Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Duch święty przekonywa świat o grzechu

Materiały dyskusyjne na sierpień 1998

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. Mówi się, że w ostatnich latach zanika w świecie poczucie grzechu. Jeśli o grzechu przekonywa świat Duch Święty, czy znaczy to, Duch Święty przekonywa coraz mniej skutecznie? że działa coraz mniej skutecznie?

2. A może, jeśli przyjąć, że Duch Święty przekonywa świat poprzez świadectwo Kościoła, to może nasze świadectwo mówi światu coraz mniej. Może nasze świadczenie jest coraz mniej skuteczne.

3. W krajach zachodnich widocznym przejawem zaniku poczucia grzechu jest masowość przystępowania do eucharystii przy równoczesnym zaniku spowiedzi.
Pojawia się praktyka, że można miesiącami nie chodzić do spowiedzi a chodzić do komunii św. bo w zasadzie, co za grzech się ma? Nikogo nie zabiłem, nie zgwałciłem...

4. A demoralizacja zaczyna sięgać dalej. Coraz mniej rzeczy uważa się za grzech. Rozwody, swoboda seksualna, aborcja... przecież to wszyscy robią, czemu Kościół tego zabrania? I pojawiają się żądania, by Kościół, przypominający o grzechu, zmienił swoje stanowisko.

5. Do Polski, wydaje się, problem ten jeszcze nie dotarł. Wprawdzie coraz więcej ludzi przystępuje do komunii św., ale nie jest to jeszcze tak kompletne jak na zachodzie, a konfesjonały są oblężone.
A jednak i u nas są początki. Demoralizacja obejmuje niektóre środowiska. Głośna była sprawa nastolatka, który dokonawszy okrutnego zabójstwa, tylko by kolegom zaimponować, wkrótce potem, bez wyrzutów sumienia, poszedł służyć do mszy.

6. Niektórzy obarczają za to winą mass media i otwarcie się na zachód. Domagają się powstrzymania integracji z Europą, usunięcia z mediów treści demoralizujących.
Czy jednak demoralizacja to tylko wina telewizji?
Czy może katecheci, czy my, pobożni wolimy nie dostrzegać, co dzieje się wokół nas. Nie widzieć przemocy w rodzinie, bo "mogą to wykorzystają wrogowie moralności..." Po co mówić, że jest źle, udawajmy, że jest dobrze...

7. Istnieje problem podwójnej moralności. Co innego się głośno mówi, co innego stosuje w codziennym postępowaniu. Razi to jako obłuda. Ale często odrzucając obłudę, zarazem odrzuca się poczucie grzechu ("Nie udawajmy świętych, skoro jesteśmy łajdakami, a że wszyscy są łajdacy, nie ma powodu do wyrzutów sumienia").

8. Jeśli w powszechnej świadomości wiernych Duch Święty jest tak nieznany, ten Duch Święty, który poucza świat o grzechu, czy to nie wiąże się z zanikiem poczucia grzechu w świecie?
Czy na pewno nie ma jedno z drugim żadnego związku?

9. Papież wydał Encyklikę o Duchu Świętym w życiu Kościoła i Świata, Dominum et Vivificantem. Jakoś wyjątkowo mało była popularyzowana, tekst jej długi czas był trudno nieosiągalny. Znajomość treści tej encykliki, nawet wśród "elit" religijnych jest niemal żadna.

10. Nasze przekonywanie świata o grzechu bywa tak nieskuteczne, bo często widzimy ciągle źdźbła w oku brata, nie chcąc u siebie dostrzec niczego. My jesteśmy święci, niewinni, pobożni, mamy wspaniałą tradycję, kulturę itd, winni są inni: kosmopolici, europejczycy, ekskomuchy, różowi... Domagamy się od nich, by uznali swój grzech, czy jednak nam nie chodzi też, by uznali naszą wyższość nad nimi?
Czy takie przekonywanie o grzechu może być skuteczne?

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

"Duch Święty przekonywa świat o grzechu", to temat, któremu jest poświęcona jedna trzecia encykliki Dominum et Vivificantem (DeV). Niemożliwe jest streszczenie jej w kilku zdaniach, poniżej podajemy tylko niektóre, wybrane myśli.

1. Kiedy Chrystus zapowiada przyjście Ducha Świętego "za cenę" swego odejścia... w tym kontekście dodaje: On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony. (J 16,8-11) (por. DeV pkt 27)

2. Najbardziej znamienne jest wyjaśnienie, jakie Chrystus sam dołącza do tych trzech słów: grzech, sprawiedliwość, sąd:
"Grzech" oznacza w tym kontekście niewiarę, z jaką Jezus się spotkał, oznacza odrzucenie Jego posłannictwa, owocujące wydaniem na Niego wyroku śmierci przez arcykapłana, Sanhedryn i Piłata.
"Sprawiedliwość" okaże Ojciec, otaczając Syna chwałą zmartwychwstania i wniebowstąpienia.
"Sąd" odnosi się tylko do "władcy tego świata", który od początku wykorzystuje dzieło stworzenia przeciw zbawieniu, przeciw przymierzu i zjednoczeniu Boga z człowiekiem. (por. DeV pkt 27)

3. Słowo "Szatan" znaczy oskarżyciel, ten, co dniem i nocą oskarża naszych braci przed Bogiem naszym (Ap 12,10) Świat - rozumiany jako cała rodzina ludzka, z wszystkim, wśród czego ona żyje - z miłości Stwórcy powołany do bytu i zachowywany, popadł wprawdzie w niewolę grzechu, lecz został wyzwolony przez Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, po złamaniu potęgi złego, by wedle zamysłu Bożego doznał przemiany i doszedł do pełni doskonałości (por. Gaudium et Spes 2, por. DeV pkt 29)

4. Objawienie tajemnicy Odkupienia otwiera drogę do takiego rozumienia, w którym każdy grzech, gdziekolwiek i kiedykolwiek popełniony, zostaje odniesiony do Krzyża Chrystusa - a więc - pośrednio również - do grzechu tych, którzy "nie uwierzyli w Niego", skazując Jezusa z Nazaretu na śmierć krzyżową. (por. DeV pkt 29)

5. Jezus przepowiedział i obiecał: On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie. (J 15,26-27) W dzień Pięćdziesiątnicy przez usta Piotra "przekonywał świat o grzechu". Dziś to przekonywanie odbywa się poprzez świadectwo Ojca świętego, ale także i świadectwo wszystkich wierzących.

6. "Przekonywanie" ma na celu nie samo oskarżenie świata, ani tym bardziej - jego potępienie. Chrystus nie przyszedł na świat, aby go osądzić i potępić, lecz - by go zbawić. (por. J 3,17; 12,47)

7. "Cóż mamy czynić, bracia?" - słyszy Piotr i apostołowie. Odpowiadają: "Nawróćcie się... i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie Ducha Świętego" (Dz 2,37) (por. DeV pkt 31)

8. "Przekonywanie" - to wykazywanie zła grzechu, każdego grzechu - w relacji do Krzyża Chrystusa. Ukazany w tej relacji grzech zostaje zidentyfikowany w pełnym wymiarze mysterium iniquitatis... Tego wymiaru człowiek nie zna - absolutnie nie zna - poza Krzyżem Chrystusa. Nie może też być o nim "przekonany", jak tylko przez Ducha Świętego: Ducha Prawdy i Pocieszyciela zarazem. To samo dotyczy zachodzącej równocześnie identyfikacji grzechu w pełnym wymiarze mysterium pietatis. I tu człowiek może zostać "przekonany" tylko przez Ducha Świętego, Tego, który "przenika głębokości Boże".(por. DeV pkt 32)

9. Tylko Duch Święty może przekonać o grzechu ludzkiego początku, ponieważ On właśnie jest Miłością Ojca i Syna, ponieważ On jest Darem - a grzech ludzkiego początku polega na zakłamaniu i odrzuceniu Daru raz Miłości, które stanowią o początku świata i człowieka. (por. DeV pkt 35)

10. Ewangeliczne ?przekonywanie o grzechu? pod wpływem Ducha Prawdy nie może urzeczywistniać się w człowieku na innej drodze, jak tylko na drodze sumienia. (por. DeV pkt 43)

11. W stosunku do tej ?przepastnej głębi? człowieka, sumienia ludzkiego, wypełnia się posłannictwo Syna i Ducha Świętego. Duch Święty ?przychodzi? za sprawą ?Chrystusowego odejścia? w tajemnicy paschalnej. Przychodzi w każdym konkretnym fakcie nawrócenia - odpuszczenia, w mocy ofiary Krzyżowej: w niej bowiem "krew Chrystusa oczyszcza sumienia z martwych uczynków", abyśmy "służyć mogli Bogu żywemu". (por. Hbr 9, 14) (por. DeV pkt 45)

12. Ci, którzy pozwalają się Duchowi Świętemu "przekonać o grzechu", pozwalają się również "przekonać o sprawiedliwości i sądzie". Duch Prawdy, który dopomaga ludziom - ludzkim sumieniom - poznać prawdę grzechu, równocześnie też sprawia, że poznają prawdę tej sprawiedliwości, jak wkroczyła w dzieje człowieka z Jezusem Chrystusem. W ten sposób... nawracają się pod działaniem Pocieszyciela i zostają niejako wyprowadzeni z orbity "sądu", jakim "władca tego świata został osądzony". Zostają zaś wprowadzeni do tej sprawiedliwości, która jest w Jezusie Chrystusie, gdyż ma ją od Ojca... W sprawiedliwości tej Duch Święty, który jest Duchem Ojca i Syna - który przekonywa świat o grzechu - ujawnia się i uobecnia w człowieku, jako Duch życia wiecznego. (por. DeV pkt 48)

D&V = Dominum et Vivificantem Encyklika o Duchu Świętym w życiu Kościoła i Świata.

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Co zrobić by "przekonywanie świata o grzechu" było skuteczniejsze?
Co zrobić, by nie posądzano nas o obłudę ani o szukanie doczesnych materialnych korzyści z "przekonywania o grzechu"?

2. Musimy pamiętać, że Chrystus nie przyszedł aby świat osądzić czy potępić, lecz aby zbawić. Nie ulega wątpliwości, że trzeba dobro i zło nazywać po imieniu i ukazywać, gdzie jest. Ale też trzeba wystrzegać się zwłaszcza potępiania konkretnych osób, doszukiwania się zła w pobudkach ich działania. Zwłaszcza dotyczy to mass mediów mających ambicję by zwać się "katolickie".

3. Trzeba wystrzegać się selektywności przy nazywaniu zła po imieniu. O jednych sprawach głośno, bo kompromitują wrogów Kościoła, o innych sprawach cicho, bo to "woda na ich młyn" - taka postawa prowadzi do zakłamania.

4. Musimy być świadomi własnej słabości, dostrzegać grzech najpierw u siebie, a wskazując cudze winy przyznawać się i do własnych. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, nie ma w nas prawdy... Kto stoi, niech baczy by nie upadł...
I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością.

5. Z drugiej strony, jeśli braknie w nas dobra, przyznawanie się do własnych win może stać się przyczyną zgorszenia. Ale jeśli aż tak w kimś brak dobra, niech nie bierze się do apostolstwa. Są rodzaje złych duchów nie do pokonania bez postu i modlitwy.

6. W przepowiadaniu Kościoła więcej miejsca musi mieć głoszenie Ducha Świętego. Bez Niego nie można dostrzec relacji grzechu do Krzyża Chrystusowego.

7. Tylko Duch Święty może przekonać świat o grzechu. Zarówno gdy idzie o ukazanie zła, jak też o kształtowanie ludzkich sumień. Nie dokonam tego ja, czy my, o własnych siłach. Jedyne co możemy, to otworzyć się na działanie Ducha Świętego, tak by On działał poprzez nas. Potrzebna nam jest moc Ducha Świętego, by nasza nauka była "z mocą".

8. Wiele z tego realizuje się w ruchach kościelnych. Co jednak robić, by rozszerzało się to na cały Kościół? By więcej korzystał z tego ogół wiernych? Jak organizować spotkania przedstawicieli ruchów z parafianami, by ci ostatni okazali zainteresowanie? Albo by po spotkaniu nie stukali się palcem w głowę?

9. Apostołowie w dzień Pięćdziesiątnicy nie opracowali programu: "Zdobywamy większość w Sanhedrynie, przeprowadzamy uchwałę, że wszyscy Żydzi mają uwierzyć w Jezusa Chrystusa i sprawa jest głowy." A jednak wielu katolików w Polsce próbuje według takiego schematu działać. Czy można się spodziewać dobrych efektów?

10. Przekonywanie świata o grzechu będzie mało skuteczne, jeśli przekonujący z przekonywania będą osiągać doczesną materialną korzyść. Dlatego trudno je pogodzić z polityką, zdobywaniem przez działaczy partii "katolickich" lukratywnych synekur.
Z drugiej strony musimy mieć źródło utrzymania dla siebie i dla rodzin. Jak to pogodzić? Gdzie postawić granicę godziwości zysku?

11. Lektura encykliki Dominum et Vivifikantem nie jest łatwa ani zrozumiała dla przeciętnego wiernego. Czy naprawdę "nic się z tym nie da zrobić?" W prasie katolickiej od ogólnopolskich tygodników, po pisemka parafialne, niespecjalnie widać, że mamy Rok Ducha Świętego. Wielu wiernych pewnie do dziś nie ma o tym bladego pojęcia.

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać