Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu po-synodalnego

Liturgia sakramentu pokuty

Materiały dyskusyjne (sierpień 2002)

Temat poprzedni     Spis treści     Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony     Ocenić     Działać     Stopka strony

1. W połowie lat 80-tych nastąpiło odnowienie sakramentu pokuty. Wprowadzono język polski, zmodyfikowano formuły, dodano końcowy dialog psalmiczny. Jest też możliwość organizowania nabożeństw pokutnych. Jednak ta możliwość nie jest wykorzystywana. Nawet jeśli takie nabożeństwa są organizowane, uczestniczący zwykle nie traktują ich, jako czegoś wiążącego się z sakramentem pojednania.

2. Na Zachodzie, nabożeństwa pokutne są częściej organizowane, ale bywa, że kończą się zbiorowym, ogólnym wyznaniem win, które zastępuje spowiedź. Nie jest to właściwe, nabożeństwa pokutne powinny kończyć się indywidualnymi spowiedziami. Czy jest to jednak w praktyce możliwe? Gdyby kilkuset uczestników pokutnego nabożeństwa chciało się po nim wyspowiadać, ilu trzeba by spowiedników, by zamknęło się to w rozsądnym czasie? Gorszymy się Zachodem, ale czy tam jest to realne? Problem sakramentu pojednania na Zachodzie leży raczej w tym, że tam liczni księża w ogóle rezygnują z dyżurowania w konfesjonale, z tego, by być pod ręką penitentowi.

3. I w Polsce nie jest dobrze z dostępnością sakramentu. Rzadko podawane są godziny dyżurów kapłanów w konfesjonale. Często, poza pierwszymi piątkami, rekolekcjami, itd. kiedy konfesjonały są oblężone, znalezienie księdza w konfesjonale jest loterią. Najczęstsze są dyżury podczas Mszy św. i nabożeństw. Bywa jednak, że dyżur zaczyna się podczas czytania, a kończy po ewangelii i nim potencjalny penitent spostrzeże, że spowiednik pojawił się w konfesjonale i zdecyduje przystąpić, spowiednika już nie ma.
Nie wiadomo, czy sakrament pokuty w Polsce jest dostępny jedynie dlatego, że większość wiernych spowiada się bardzo rzadko. Gdyby wszyscy ochrzczeni Polacy chcieli się regularnie spowiadać, mogło by się okazać, że nie jest to możliwe.

4. Jest charakterystyczne, że tam, gdzie są całodzienne dyżury w konfesjonałach, z reguły są do nich non-stop kolejki, a jeśli trafiają się luzy, to zwykle w godzinach południowych, czy wczesno-popołudniowych. W Polsce nie tyle poczucie grzeszności zanika, ile raczej zagonionym ludziom wydaje się, że na spowiedź trzeba mieć wiele czasu a nie jest to takie proste.

5. Inne subiektywne przyczyny zniechęcające do spowiedzi to najczęściej:

6. Gesty spowiednika również mają znaczenie sakramentalne. Jednak na ogół nie są one dla penitenta widoczne. Przyczyną jest konfesjonał. Penitent słyszy jedynie głos spowiednika i conajwyżej jest jego gestów świadom. Bywa natomiast, że widzą te gesty ludzie stojący w pobliżu konfesjonału, jeśli spowiednik nie jest zasłonięty.

7. Prawo kanoniczne dopuszcza spowiedź poza konfesjonałem jedynie wyjątkowo. Nie wszystkim wiernym konfesjonał przeszkadza. Wielu woli anonimowość i niewidzialność wyrazu twarzy, jaką zapewnia konfesjonał. Dostrzega się też w konfesjonale szkołę pokory. Ci jednak, którzy mieli okazję spowiadać się poza konfesjonałem, zdecydowanie ten sposób przedkładają. Podkreślają, że taką spowiedź zupełnie inaczej się przeżywa. Są to jednak przypadki, gdy stały spowiednik jest osobą znajomą i pełni rolę kierownika duchowego.
Warto przy okazji zauważyć, że prawosławni odbywają spowiedź poza konfesjonałem.

8. Długie kolejki do konfesjonału stwarzają klimat skłaniający do krótkich spowiedzi. Podobnie, gdy spowiedź ma miejsce podczas Mszy św. Liczni penitenci są jednak zawiedzeni, gdy spowiedź trwa zbyt krótko, gdy spowiednik ich zbywa paroma krótkimi, zdawkowymi zdaniami. Chcieliby, aby spowiednik konkretnie się odniósł do ich problemów. Ale też nie zadają wprost pytań, by spowiednika " nie ustawiać".

9. W szczególnej sytuacji są osoby poważnie chore. W szpitalu nie ma dobrych warunków do spowiedzi, zwłaszcza na salach wieloosobowych, czy na korytarzach, gdzie również umieszcza się łóżka z chorymi. Chorym ze strony księdza potrzebna jest nie tylko posługa stricte sakramentalna. Często potrzebne jest spotkanie, rozmowa, zwłaszcza w perspektywie bliskiej śmierci lub trwałego kalectwa. A bywa, że kapelani szpitalni mają liczne inne obowiązki, są zagonieni i nie mają dość czasu. A zdarza się, że kapelani przelatują przez sale szpitalne jak wicher.

10. Kolejnym problemem jest dojrzałość penitentów. Katecheci uczą spowiadania się dzieci pierwszokomunijne, gdy mają 8-9 lat. Później dzieci dorastają, ale często w sprawach spowiedzi wciąż pozostają na poziomie 8-latka, bo nikt im tego nie rozwinął, nie skorygował. Czy można się zatem dziwić, jeśli nie widzą wartości sakramentu pojednania, jeśli go odrzucają?
Zdaje się jedynie na Śląsku zwraca się na to uwagę i powtarza te sprawy pod koniec podstawówki (o ile się to nie zmieniło)

Ocenić

Góra strony     Widzieć     Działać     Stopka strony

1. W sakramencie pojednania Chrystus przywraca chrześcijanom nadprzyrodzone życie, które utracili przez grzech śmiertelny i odpuszcza karę wieczną. Tym, którzy ustrzegli się grzechu śmiertelnego, Bóg odpuszcza grzechy powszednie i umacnia ich w cnotach. Wszyscy otrzymują pomoc Bożą do poprawy.

2. Sakrament pojednania jest ustanowiony na wzór sądu. Sędzią jest spowiednik, oskarżonym, oskarżycielem i świadkiem jest grzesznik. Znak sakramentalny stanowi wyznanie grzechów i słowa rozgrzeszenia.
Jeśli penitent nie żałuje albo z grzechów nie chce się poprawić, względnie nie wyznaje wszystkich grzechów śmiertelnych, spowiedź nie jest ważna, a penitent ciężko grzeszy.

3. Chrześcijanin, który przez grzech śmiertelny utraci życie nadprzyrodzone, winien starać się je jak najprędzej odzyskać przez akt żalu doskonałego, płynącego z miłości do Boga. Taki żal połączony z pragnieniem dostąpienia sakramentu pojednania gładzi grzechy od razu i przywraca łaskę uświęcającą. Grzechy te należy jednak wyznać przy najbliższej spowiedzi.

Działać

Góra strony     Widzieć     Ocenić     Stopka strony

1. Nie należy rezygnować z dyżurów w konfesjonale podczas Mszy św., spowiednik powinien być pod ręką i wtedy na ile to możliwe, nie jest jednak dobrze, kiedy wyspowiadanie się podczas Mszy jest jedyną możliwością. A przecież spowiedź wyłącza na jakiś czas z uczestnictwa, poza tym lepiej do liturgii przystępować już w stanie " oczyszczonym".
Najlepiej, gdyby dyżury w konfesjonale rozpoczynały się na 10-15 minut przed nabożeństwami.

2. Trudno postulować, by każdy wierny mógł mieć stałego spowiednika, czy kierownika duchowego. Zapewne nie byłoby to wykonalne. Warto jednak, na ile to możliwe, sprzyjać takim rozwiązaniom. Dobrze byłoby, gdyby księża mieli stały tygodniowy rozkład dyżurów w konfesjonale i gdyby było wiadomo, że danego księdza można zastać w tym dniu, o tej godzinie, w tym a tym konfesjonale. A w razie chorób, wyjazdów, warto, by nieobecności były ogłaszane, podobnie jak nieregularności pracy kancelarii parafialnej.

3. Nie jest dobrze, gdy penitenci odnoszą wrażenie, że spowiednik się spieszy, że ich zbywa, że właściwie niepotrzebnie mu zawracają głowy. Trafiają się oczywiście nadmierni skrupulanci wśród penitentów, ale to są wyjątki.
Ale to samo dotyczy i penitentów, którzy pośpiech mimowoli narzucają, zwłaszcza wyczekawszy się w kolejce.

4. Zdarza się, że księża robią liczne wspaniałe rzeczy na parafiach, ale jeśli z tej racji zaniedbują sprawę podstawową: dyżury w konfesjonałach. Np. Ważną misją ewangelizacyjną mogą być dyskoteki dla trudnej młodzieży i dobrze, jeśli księża to zorganizują, jednak może parafialną dyskotekę ktokolwiek może przygotować, a ksiądz w konfesjonale jest nie do zastąpienia.

5. Czasem w konfesjonale obserwuje się nieporadność penitentów. Nie umieją wyznać grzechów, bo nieudany mieli rachunek sumienia. Może być to wywołane lenistwem duchowym, ale mogą być i inne przyczyny. Kapłan przejmujący inicjatywę i wypytujący o grzechy powinien zachować dużą ostrożność. Zdarza się, że penitenci czując psychiczną presję spowiednika, przyznają się do grzechów niepopełnionych " dla świętego spokoju", co potem ma ciągnące się skutki w ich postawie wobec sakramentu.

6. Wiek dorastania to okres "wyzwalania spod autorytetu rodziców". Nie jest to czas, w którym się chętnie rozmawia z rodzicami o sprawach własnego sumienia, o grzechach itd. Trzeba, by jeszcze ktoś, poza rodzicami, rozwijał dzieci w zakresie sakramentu pojednania, by nie pozostały na poziomie 8-latka. Najlepiej, gdy się uda rozbudzić w dziecku chęć, by samo poszukiwało i odpowiednio dopomóc. A jeśli się to nie uda?
Należy podczas katechizacji młodzieży powracać do uczenia spowiadania się, tym razem już spowiadania się na sposób dojrzały.
Liczni rekolekcjoniści też starają się przygotowywać słuchaczy do dojrzałej spowiedzi, ale nauki rekolekcyjne nie dają możności zapytań, wyjaśnień spraw niezrozumianych itp.

7. Ci, którzy mieli możność spowiadania się poza konfesjonałem zdecydowanie preferują taką formę sakramentu. Z drugiej strony prawo kanoniczne wyraźnie opowiada się za konfesjonałem. Wydaje się, że wymagałaby ponownego rozważenia kwestia w jakich przypadkach można spowiadać się poza konfesjonałem, zalety i mankamenty takiej spowiedzi.

8. Opieka nad umierającymi, chorymi i inwalidami powinna być na szczególnych prawach. Kapelani szpitalni nie powinni być obarczani innymi obowiązkami, które utrudniają czy obniżają jakość ich posługi chorym, muszą mieć dla chorych dostatecznie dużo czasu.
Personel w porozumieniu z kapelanem powinien pomagać w stworzeniu warunków do spowiedzi. Choćby przez odgrodzenie parawanem chorego na czas spowiedzi.
Dotyczy to również domów opieki społecznej.

9. Nabożeństwa pokutne bywają piękne. Trzeba jednak żeby wierni w większym stopniu łączyli je z sakramentem pojednania, żeby stanowiły one oprawę tego sakramentu. Z pewnością w małych grupach i wspólnotach jest to możliwe. Co jednak organizować, jak organizować gdy wiernych setki?

10. Wciąż trzeba nowych rachunków sumienia. Szybkie przemiany cywilizacyjne wciąż stwarzają nowe grzechy. Z samym Internetem pojawiły się takie kwestie, jak żeglowanie po sieci w godzinach pracy, spamowanie, piractwo itd.
Podobne są zagadnienia ekologiczne - choćby zwykłe śmieci - czy nie tworzy się ich zbyt wiele, co z nimi się robi itd.
Warto organizować dyskusje zainteresowanych na temat takich nowych grzechów. Często przy takiej okazji ujawniają się postawy skrajne, jedni potępiają wszystko, co ma choćby pozór zła, inni potrafią niemal wszystko uzasadnić i usprawiedliwić. Racja może być dodatkowo zależna od okoliczności.

Góra strony     Widzieć     Ocenić     Działać