Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Ruchy Odnowy

Materiały dyskusyjne na październik 1998

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. W każdej epoce dziejów Kościoła powstawały ugrupowania świeckich. Stopniowo zyskiwały uznanie i ramy organizacyjno-instytucjonalne, z czasem powstały z nich zakony, trzecie zakony, czy różne bractwa, stowarzyszenia, lub grupy modlitewne.
W ostatnich czasach w Kościele również powstaje dużo ruchów, o nowym charakterze, akcentujących to, czego, być może brak dotychczasowym formom aktywności świeckich.

2. Wspólną cechą większości ruchów jest głębokie przeżywanie wspólnoty, pogłębianie życia modlitwą, odkrywanie na nowo wartości Eucharystii, Pisma Św. Lepsza znajomość prawd wiary.

3. Ruch Odnowy w szczególny sposób nawiązuje do Ducha Świętego. Odnowa nie ma ani założyciela, ani charyzmatycznego lidera czy przywódcy. Nie tworzy też konkretnej formacji duchowej, raczej jest to seminarium odwołujące się do pewnego doświadczenia, by otworzyć uczestników na Ducha Świętego, by w życiu wewnętrznym nastąpiło uzdrowienie.
Zdobywają bogatą wiedzę o Duchu Świętym, Jego darach, charyzmatach. Zastanawiają się nad własnym charyzmatem, dążą do jego wykorzystania we wspólnocie i do jego rozwoju.

4. W dużej mierze owo powstawanie ruchów jest reakcją na brak miłości i brak wspólnotowego wymiaru w diecezjalno-parafialnej strukturze kościelnej, która odbierana bywa przez wielu wiernych, jako skostniała instytucja.

5. Nowo powstające ruchy spotykają się, zwłaszcza początkowo, z dużą nieufnością ze strony ogółu duchowieństwa, mimo że z reguły uczestniczą w nich i duchowne osoby. Czasem można usłyszeć opinię, że ruchy się czują niechcianymi dziećmi Kościoła.

6. Pozostałością powyższych postaw jest brak znajomości owych ruchów wśród większości duchowieństwa i niedostępność informacji o ruchach dla wiernych, którzy się nimi interesują. W praktyce informacja rozchodzi się przez prywatne, osobiste znajomości. Dla "postronnych" ruchy bywają hermetyczne, niedostępne.

7. Przede wszystkim jednak ruchy pozostają nieznane. I nie potrafią informować o sobie. Nawet tam, gdzie mając przychylnego proboszcza przedstawiciele ruchu wypowiadają się w kościołach, często wypowiedzi te stanowią antyświadectwo, pełne górnolotnych sloganów i właściwie nie mówiące szarym parafianom nic.
Chociaż odbywają się spektakularne akcje ewangelizacyjne, odbywają się zjazdy, kongresy, spotkania, mimo wszystko przeciętny wierny patrzy na to z przymrużeniem oka lub z nieufnością. Wszelkie uprzedzenia łatwo się rozprzestrzeniają i długo utrzymują.

8. Stawia się ruchom czasem zarzuty, że grupują nieudaczników, którzy skutkiem aktywności w ruchu tym bardziej nie dają rady obowiązkom zawodowym, że aktywność niereligijna nie jest w ruchach dowartościowana. Bywa także, że członkowie ruchu mają skłonność do wynoszenia się nad innych, do traktowania swojej drogi jako najlepszej. Zwykle jednak liderzy starają się przeciwdziałać tego typu postawom.

9. Mimo dużej różnorodności istniejących ruchów, wciąż wielu wiernych nie znajduje dla siebie miejsca ani w parafiach, ani w ruchach, stanowiąc potencjalne ofiary rozlicznych sekt.

10. Również nieraz katolicy angażujący się w sprawy społeczne żalą się, że mimo takiego bogactwa ruchów, oni są w swej aktywności osamotnieni i w żadnej ze wspólnot nie znajdują oparcia, a takie oparcie jest im bardzo potrzebne.

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

1. Do ruchów odnowy stosują się liczne fragmenty Pisma Świętego, mówiące o życiu według Ducha (Rz 8; 1 Kor 12-14) i liczne fragmenty Ewangelii.

2. Dokumenty kościelne stosunkowo niewiele miejsca im poświęcają, gdyż jest to zjawisko stosunkowo młode.
Wydaje się, że najlepiej w tym miejscu przytoczyć z Oficjalnego dokumentu Komisji Teologiczno-Historycznej Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 pt. Pełna jest Ziemia Twego Ducha Panie rozdz. 3.7 "Odnowa w Duchu Świętym":

Duch Święty rozlewa w każdym wierzącym liczne dary ze względu na dobro wspólnoty (por. KK 3;4; 11; 12b; 30), uwydatniając różnorodność posług i charyzmatów wewnątrz Kościoła. Na mocy działania Ducha Świętego bogactwo charyzmatyczne świętego ludu Bożego staje się wyrażeniem wszystkich form osobistych i wspólnotowych (stowarzyszenia świeckich, ruchy, grupy...), na bazie których dokonuje się ponowne odkrycie własnego powołania chrzcielnego w [dziedzinie] głoszenia Ewangelii i w autentyczności wyborów życiowych.

Jeśli Duch Święty jest Panem i Dawcą życia wspólnoty kościelnej i jeśli zadaniem Kościoła jest urzeczywistnianie w historii spotkania człowieka z Bogiem we wcieleniu Syna, to rozumie się, jak to właśnie wewnątrz życia kościelnego dary Ducha Świętego biorą swój początek i znaczenie. Teolog i kardynał Y. Congar pisze: "Jeżeli nie jest możliwe myślenie o Bogu żywym, o Bogu przymierza, bez ludu i bez Kościoła, tym bardziej niemożliwe jest myślenie o podobnym Kościele z harmonią różnych darów, współodpowiedzialności, wymiany i komunii bez widzenia Boga w Duchu Świętym jako Tego, który ustanawia relacje, przekazuje i każe przekazywać" (Duch człowieka, Duch Boży).

W tym sensie właśnie w Kościele bogactwo darów duchowych łączy się z różnorodnością posług ukierunkowanych na wzrost wspólnoty w pełni prawdy.

W swojej historii Kościół był świadkiem powstawania wielu form charyzmatycznych, które ożywiały wspólnotę. Ojcowie monastycyzmu i założyciele różnych zgromadzeń zakonnych uczynili widzialnym tajemnicze działanie Ducha Świętego. Również dzisiaj można zauważyć w Kościele to samo niezmienne działanie, które [sprawia, że] "obok zrzeszeń tradycyjnych, a niekiedy wprost z ich korzeni wyrosły nowe ruchy i stowarzyszenia, o specyficznym charakterze i celach: wielkie jest bowiem bogactwo i wielorakie zasoby, którymi Duch Święty ożywia Kościół; wielkie też zdolności organizacyjne i wspaniałomyślność laikatu" (ChL 29).

Cechą charakterystyczną tych ruchów jest odnowiona otwartość na osobę Ducha Świętego, Dawcy wszelkich darów, która w codziennym doświadczeniu prowadzi do odkrycia centralnego charakteru Słowa Bożego, jako przewodnika w życiu. Jednak u podstaw nowatorstwa takich ruchów leży doniosłość komunii życia, w której wzajemne poznanie u spotkanie się celem wspólnego postępowania naprzód stanowi element najbardziej doniosły.

...

To prawda, że takie doświadczenia nie są pozbawione niebezpieczeństw typu ucieczka w prywatność, jednostronne podkreślanie subiektywnego wymiaru wiary, koncentracja aktywności na obrzeżach ruchu lub stowarzyszenia, równocześnie jest jednak prawdą, że większość z nich wyraża ów wymiar eklezjalny, który charakteryzuje się nierozerwalnym związkiem komunii z posłaniem. Prymat powołania każdego chrześcijanina do świętości, odpowiedzialność wyznawania wiary katolickiej, świadectwo trwałej więzi [płynącej] z przekonania, zgodność i uczestnictwo w apostolskim celu Kościoła i zobowiązanie do obecności w społeczności ludzkiej, która w świetle nauki społecznej Kościoła oddaje się na służbę integralnej godności człowieka (por. ChL 30), stanowią niektóre fundamentalne kryteria, którymi inspiruje się owo odnowienie duchowe, które zamierza sięgnąć do korzeni naszego bycia Kościołem, a którego wyrażeniem są "ruchy kościelne".

Jan Paweł II stwierdza "Kościół pragnie głębiej uświadomić sobie obecność Ducha Świętego, który działa w nim, umacniając jego komunię i ożywiając jego misję darami sakramentalnymi, hierarchicznymi i charyzmatycznymi. Jednym z darów Ducha dla naszej epoki jest z pewnością rozkwit ruchów kościelnych, które od początku mego pontyfikatu wskazuję jako znak nadziei dla Kościoła i dla wszystkich ludzi. Są one świadectwem wielości form, w jakich wyraża się jedyny Kościół, i stanowią niewątpliwą nowość, której pozytywne znaczenie i przydatność dla Królestwa Bożego, działającego w dzisiejszych czasach, musimy sobie dopiero w pełni uświadomić. W okresie przygotowań do Wielkiego Jubileuszu, a zwłaszcza w r. 1998, poświęconym w szczególny sposób Duchowi Świętemu i Jego uświęcającej obecności we wspólnocie uczniów Chrystusa, wiele oczekuję od współpracy wszystkich tych ruchów. Ufam, że w komunii z pasterzami... zechcą wnieść do Kościoła swoje bogactwo duchowe, formacyjne i misyjne jako cenne doświadczenie i jako wzór chrześcijańskiego życia" (Homilia Ojca Świętego w Wigilię Zesłania Ducha Świętego z 25 maja 1996 r, nr 7[L'Osservatore Romano - wyd. pol. 7-8: 1996, s. 41]).

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Należy polepszyć informację o ruchach. Trzeba, by ten aspekt informacyjny doceniały nie tylko kurie i kancelarie parafialne, ale także same ruchy. By informacja była dostępna.

2. Bardzo ważne jest uczulenie, zwłaszcza prowadzących, że droga danego ruchu nie jest jedyna najlepsza, że idziemy wszyscy razem. Powinno być forum ruchów, także w parafii. Przedstawiciele różnych ruchów obecnych na terenia parafii powinni uczestniczyć w pracach Parafialnych Rad Duszpasterskich.
Warto także organizować spotkania przedstawicieli różnych ruchów na szczeblu diecezjalnym czy dekanalnym, by ułatwić poznanie, wiedzę o sobie. Nic lepiej nie przeciwdziała niebezpieczeństwu uważania siebie za sól świata! Nic lepiej nie przypomina, że idziemy do tego samego celu, nic lepiej nie uczy wzajemnego szacunku dla siebie.

3. Różne są duchowości, różne drogi i różne etapy na tych drogach. Ruchy i ich różnorodność są darem Ducha Świętego, by każdy mógł swoje miejsce odnaleźć. Duch Święty wzbudził Odnowę, teraz różne inne drogi otwiera. Bo chociaż ruchów jest wiele, wielu wciąż miejsca nie znajduje. Zwłaszcza dla dzieci i młodzieży nie ma niemal żadnych propozycji, poza oazami.

4. Księża w seminarium, zamiast nieufności do ruchów, powinni się uczyć otwarcia, powinni więcej dowiadywać się na ich temat. By później podchodzili, jeśli już nie z życzliwością to przynajmniej z orientacją.

5. Bywa, że trzeba poszczególnym grupom narzucać pewne wymagania, stawiać warunki, nawet krępować ich aktywność. Ważne jest by zwierzchność kościelna nie robiła tego w atmosferze nieufności, niechęci, braku miłości, by ruchy nie czuły się w Kościele niechciane. Ważne jest jednak także, by nie były zostawiane same sobie.

6. Z pewnością w każdej grupie jest konieczny pewien okres formacyjny, w którym grupa musi być zamknięta. Nie powinien on jednak ciągnąć całymi latami. W którymś momencie powinno nastąpić włączenie się w życie parafialne.

7. Wciągając członków ruchu do aktywności w parafiach warto zwrócić uwagę, by ruch służył tym, co ma. Wymaga to sporej wyobraźni. Można zaangażować ruch do budowy ołtarza na Boże Ciało, czy prowadzenia dla wszystkich adoracji, ale nie zawsze to będzie akurat najlepsza rola dla ruchu.

8. Praca zawodowa i społeczna wymaga większego dowartościowania. Wciąż przez służbę Bogu rozumie się czas spędzony w budynku kościelnym lub aktywność modlitewną, co podświadomie sugeruje, że wypełnianie obowiązków zawodowych nie ma relacji do Boga.
Dobrze, że chociaż na tym gruncie potrafią nieudacznicy odnajdywać swoją pasję życiową i spełniać się. Nie jest jednak dobrze, jeśli kwalifikacje zawodowe cierpią na aktywności religijnej w ruchu. Praca zawodowa nie może być dodatkiem do aktywności w ruchach. Trzeba być w tym świecie, wśród świństw i innych brudów życia. I umieć reagować.

9. Nie należy też zbyt wiele oczekiwać od ruchów odnowy. Nie staną się one panaceum na wszelkie bolączki i problemy Kościoła. Każdy z nich stanowi jedną z dróg prowadzących do Chrystusa, do Boga. Aż tyle, ale i tylko tyle.

10. Może propagując prasę katolicką pamiętać także o czasopismach wydawanych przez ruchy odnowy? Może wzywać wiernych nie tylko, by czytali Źródło, ale na przykład List.

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać