Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Bóg Ojciec - Ojcostwo i macierzyństwo

Materiały dyskusyjne na wrzesień 1999

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. Ostatnio coraz częściej można w kościołach polskich usłyszeć, że miłość mężczyzny i kobiety jest obrazem miłości Boga do człowieka. Bywa jednak, że sformułowanie to budzi w wiernych odruchowy sprzeciw: przecież miłość mężczyzny i kobiety ma zwykle aspekt erotyczny, lub takowy podtekst. Czy można patrzeć na relację Bóg-człowiek w aspekcie erotyki?

2. Kryzys jaki przeżywa instytucja małżeństwa i rodziny jednoznacznie odbija się, poprzez kryzys widzenia Boga, na kryzys w Kościele. Odwrotnie też, kryzys w Kościele ma bezpośrednie przełożenie na kryzys rodziny. Brak miłości wobec dzieci w rodzinie i opieki nad nimi zamazuje w tych dzieciach obraz Boga. W efekcie skutki jednego i drugiego narastają.

3. Księża nieraz mówiąc o Bogu odwołują się do obrazu ojca. Ale jeśli tego obrazu brak, jeśli ten obraz jest fałszywy, np. ojciec znęcający się nad rodziną, maltretujący dzieci, nieodpowiedzialny to taki ojciec niezbyt nadaje się do porównania z Bogiem. Istnieje co prawda wciąż pewien ideał ojca, ale jeśli dziecko go nie znajduje nigdzie, ani we własnej rodzinie ani w znajomej, to może go włożyć między bajki.

4. Dla chrześcijan małżeństwo ma charakter sakramentalny, nawiązujący do misterium miłości Chrystusa i Kościoła. Na ile jest to jednak rozumiane i uznawane? Ilu młodych zawierających związek małżeński zdaje sobie z tego sprawę? Jakże często mimo kursu przedmałżeńskiego nie mają bladego pojęcia ani czym jest sakrament małżeństwa ani z czym łączy się ojcostwo i rodzicielstwo?
Coraz więcej pojawia się literatury prezentującej kościelne nauczanie w tej dziedzinie. Często jest ona jednak pisana językiem drętwym, niezrozumiałym lub nieprzemawiającym do odbiorcy. To samo zresztą dotyczy wielu (na szczęście nie wszystkich) kazań i nauk przedmałżeńskich.

5. Miłość małżeńska z natury swej zmierza do tego, by być płodną. Ilu zawiera związek, bo "kochają się" a potem pojawienie się potomstwa jest zaskoczeniem. Jak częsty jest pogląd, że wychowywanie dzieci to najgorsze nieszczęście, jakie się może człowiekowi przytrafić.

6. A z drugiej strony - obok tak wielu dzieci niechcianych, tak wielu dzieci zabijanych, czy zaniedbanych, w domach dziecka bez szans na adopcję -jest tyle par bezdzietnych, kurujących się na bezpłodność, marzących o dziecku z probówki...

7. Że miłość Boga do człowieka ma charakter ojcowski słyszy się nieraz, rzadziej jednak można usłyszeć, że miłość ta ma również charakter macierzyński.

8. Ideał macierzyństwa łączony jest zwykle z osobą Maryi, jednak jej kult tylko w części kompensuje ów brak. Bardzo trudno jest usłyszeć, że jej macierzyńskość swe źródło ma w Bogu.

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

1. Cała Biblia jest pełna opisów miłości Boga na wzór miłości ludzkiej. Na wzór miłości między małżonkami, jak też miłości rodziców do dzieci.

2. Określając Boga imieniem "Ojciec", język wiary wskazuje przede wszystkim na dwa aspekty: że Bóg jest pierwszym początkiem wszystkiego i transcendentnym autorytetem oraz że równocześnie jest dobrocią i miłującą troską obejmującą wszystkie swoje dzieci. Ta ojcowska tkliwość Boga może być wyrażona w obrazie macierzyństwa (por. Iz 66,13; Ps 131,2), który jeszcze bardziej uwydatnia immanencję Boga, czyli bliskość między Bogiem i stworzeniem. Język wiary czerpie więc z ludzkiego doświadczenia rodziców, którzy w pewien sposób są dla człowieka pierwszymi przedstawicielami Boga. Jednak doświadczenie to mówi także, że rodzice ziemscy są omylni i że mogą zdeformować oblicze ojcostwa i macierzyństwa. Należy więc przypomnieć, że Bóg przekracza ludzkie rozróżnienie płci. Nie jest ani mężczyzną, ani kobietą, jest Bogiem. Przekracza także ludzkie ojcostwo i macierzyństwo (por. Ps 27,10), chociaż jest ich początkiem i miarą (por. Ef 3,14; Iz 49,15): nikt nie jest ojcem tak jak Bóg. (KKK 239)

3. Odnoszony do Boga na kartach Starego Testamentu tytuł " Ojciec" wyraża nade wszystko stwórczą moc, opiekę i władzę Boga oraz siłę, z jaką podtrzymuje On wszelkie życie. Tytuł ten mocno podkreśla zarówno ojcowską jak i macierzyńską dobroć Boga, który będąc pełnym troskliwości Stwórcą, opiekuje się swoim ludem, zwłaszcza w jego trudnościach. (Bóg, Ojciec Miłosierdzia - Oficjalny dokument Papieskiego Komitetu Obchodów Wielkiego Jubileuszu Roku 2000: r.IV/1. Objawienie imienia Boga - nieskończonego miłosierdzia)

4. Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. Pociągałem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go. (Oz 11, 2-7?)
Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. (Iz 49,15)
Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę (Iz 66,13)

5. Ojcostwo Boże w ST ograniczało się do ludu Bożego - Izraela. Ewangelia i NT rozciągają to na wszystkich ludzi. Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.(Mt 5,44-45, Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi. (Ef 3,14-15)

6. Bóg jest Ojcem wszechmogącym. Jego ojcostwo i Jego wszechmoc wyjaśniają się wzajemnie. Istotnie, On okazuje swoją ojcowską wszechmoc, gdy troszczy się o nasze potrzeby; przez przybrane synostwo, jakiego nam udziela (Będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący, 2Kor 6,18); a wreszcie przez swoje nieskończone miłosierdzie ponieważ On najbardziej okazuje swoją wszechmoc, dobrowolnie odpuszczając grzechy. (KKK 270)

7. Tradycja kościelna w Bogu Ojcu znajduje źródło macierzyńskości Maryi. Np.:
"Wszyscy nazywają mnie Matką miłosierdzia, bo rzeczywiście miłosierdzie Boga względem ludzi sprawiło, że jestem miłosierna dla nich." (Św. Alfons +1787, cytat za Bóg, Ojciec Miłosierdzia - Oficjalny dokument Papieskiego Komitetu Obchodów Wielkiego Jubileuszu Roku 2000: r.VII/1 Maryja, Matka Miłosierdzia)

8. Bóg jest Stwórcą, zatem nieodłączną składową ludzkiej miłości jest płodność. To dzięki niej mężczyzna i kobiet stają się ojcem i matką i mogą okazać swe ojcostwo i macierzyństwo. "Dziecko nie jest czymś należnym, ale jest darem. Największym darem małżeństwa jest osoba ludzka" (KKK 2378).

9. "Małżonkowie, powołani do dawania życia, uczestniczą w stwórczej mocy i ojcostwie Boga... są współpracownikami miłości Boga - Stwórcy i jakby jej wyrazicielami. Przeto mają wypełniać zadania swoje w poczuciu ludzkiej i chrześcijańskiej odpowiedzialności" (KKK 2367

) KKK = Katechizm Kościoła Katolickiego

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Warto, by kaznodzieje mówiąc o Bogu Ojcu i posługując się przy tym obrazem ojca, byli świadomi, że dla wielu słuchaczy ich własny ojciec do takiego porównania niezbyt się nadaje. Że mogą co najwyżej mieć jakiś ideał postaci ojca, a czasem nawet i tego nie.

2. Trzeba by rola ojca w rodzinach chrześcijańskich była właściwa. By ojcowie stali na wysokości stawianych im wymagań. By mogli i dla innych rodzin stanowić odniesienie. W równym stopniu dotyczy to i matek, wydaje się jednak, że łatwiej o przykład dobrej matki, niż dobrego ojca.

3. Trzeba, by mówiąc o ideale macierzyństwa nie zatrzymywać się na postaci Maryi, ale by postać ta ukazywała na Tego, w którym wszelkie macierzyństwo i ojcostwo ma swe źródło, od którego bierze początek.

4. Czy próby Kościoła przeciwstawiania się kryzysowi rodziny skazane są na niepowodzenie?
Co można zrobić, by młodzi ludzie zawierając związek małżeński byli odpowiedzialnymi i dojrzałymi do ojcostwa i macierzyństwa? W jakim stopniu sprawdziły się kursy przedmałżeńskie? Czy szkolna edukacja może być w tym pomocna? Jeśli tak, kto powinien prowadzić zajęcia? Jakie wymagania powinny spełniać podręczniki? Czy dostępna literatura (prezentująca katolickie nauczanie) trafia do adresatów? czy jej styl jest strawny i skłania do akceptacji, czy odwrotnie? Czy jej język musi być drętwy?
Na ile sieć poradnictwa rodzinnego pomaga rodzicom?

5. Samo mówienie o miłości otwartej na płodność, o tym, że dziecko jest darem, zbyt często stanowi słowa bez pokrycia. Bo jaka jest polska rzeczywistość? Jaka jest rzeczywistość polskich rodzin?
Wprawdzie za przypadkami porzucania dzieci i dzieciobójstwa zwykle kryje się egoizm i niedojrzałość rodziców, często jednak desperacja. W obecnym stanie polskiej gospodarki rodzina wielodzietna jest bez szans, uzależniona na stałe od pomocy społecznej i dobroczynności. Wielu rodziców nie jest w stanie wytrzymać tego obciążenia.
Czy znajdują w Kościele oparcie i wsparcie, czy też się czują opuszczeni i zostawieni samym sobie?

6. Problemy adopcji, rodzin zastępczych, rodzinnych domów dziecka - wszędzie tu zdaje się brać prymat wygoda biurokratyczna, nie zaś dobro zainteresowanych. Gdyby Kościół tyle energii włożył w te sprawy, ile w walkę przeciw aborcji, może coś by się zmieniło.

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać