Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Wierzę w Boga Ojca - "Ojcze Nasz"

Materiały dyskusyjne na styczeń 1999

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. Ludzie w większości uznają istnienie jakiejś siły wyższej, siły sprawczej istnienia świata, istnienia człowieka. Nie mają nic przeciw nazywaniu tej siły Bogiem. To człowiekowi stosunkowo łatwo przyjąć. Jest to jedna z wielu dróg, na jakiej Boga odkrywa szukający go człowiek.

2. Chrześcijanin mówi: Bóg Ojciec. Jest to posłużenie się do opisania Boga relacją ze świata ludzi, relacją między ojcem i dzieckiem. Temu podobieństwu nadał szczególną rangę Jezus Chrystus, nazywając Boga Ojcem i określając siebie, jako Syna.

3. W relacji między ojcem i synem istotne są dwa elementy - więź uczuciowa oraz autorytet ojcowski, autorytet domagający się posłuszeństwa.

4. O ile jednak ludzie skłonni są akceptować istnienie Boga, jako siły wyższej, jako Stworzyciela nieba i ziemi, to jednak, gdy ten Bóg okazuje się Bogiem osobowym, żądającym od człowieka synowskiego posłuszeństwa i stawiającym człowiekowi wymagania - zaczyna się problem. Ludzie zaczynają się bronić i uciekać.

5. W dzisiejszych czasach mówienie, że Bóg jest jak ojciec, napotyka na dodatkową trudność. Przeciętna relacja ojca z synem daleka jest dziś od wzorcowej. Cóż może przekazać zwrot: "Bóg dobry jak ojciec", komuś, czyj ojciec wcale nie jest dobry, ale jest łajdakiem lub pijakiem znęcającym się nad rodziną, lub komuś z rozbitej rodziny, porzuconemu przez ojca? A ile dzieci swego ojca w ogóle nie zna, mając zapisane w metryce "ojciec nieznany"? Patologia rodzinna coraz bardziej się upowszechnia.

6. Brak własnego dobrego ojca bywał dawniej kompensowany znanym i obowiązującym wzorcem ojca, znanym z opowieści, z literatury. Dziś i ten wzorzec zniknął. Dzieci czerpią wiedzę czytając komiksy, oglądając kreskówki w telewizji - w tej całej twórczości dla dzieci niemal się nie spotyka obrazu rodziny, z właściwymi wzorcami, gdzie jest dobry ojciec itd.

7. Dawny autorytet ojca był elementem autorytatywnego obrazu świata. Dziś wszystkie autorytety uległy degradacji. Przyczyną tego jest zbyt szybkie tempo zmian w świecie. Dawniej ilość wiedzy przyrastającej w ciągu pokolenia była niewielka. Starsi ludzie mieli wiedzę, doświadczenie życiowe i na tym mogli opierać swój autorytet. Dziś wiele wiemy, ale ta wiedza jest nam na nic. Stąd autorytet nie może opierać się na wiedzy ani doświadczeniu.

8. Na upadku autorytetu cierpi także przekaz wiary, gdyż dawniej rodzina była ważnym miejscem tego przekazu. Obecnie coraz częściej rodzice, nie mając wobec dzieci autorytetu, wycofują się z mówienia im o Bogu, zostawiając to księżom i katechetom. Albo też traktują religię jako sposób na odzyskanie utraconego autorytetu.

9. Pan Jezus nauczył nas mówić do Boga "Ojcze Nasz". Kogo jesteśmy skłonni obejmować wraz z sobą zaimkiem "nasz"? "Prawdziwych Polaków-katolików, czy również "komuchów" i "różowych", masonów i Żydów? czy również żebrzących Cyganów rumuńskich i bezdomnych pijaczków? Czy potrafimy widzieć Boga jako wspólnego Ojca wszystkich ludzi na całym świecie?

10. Wierzymy w Boga, do którego mówimy: Ojcze Nasz. Czy wpływa to na nasze codzienne postępowanie? Czy wpływa to na naszą postawę wobec innych ludzi? Na nasz stosunek do misji i ekumenizmu?

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

1. Chrześcijanie są chrzczeni "w imię" - a nie "w imiona" - Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ponieważ jest tylko jeden Bóg, Ojciec wszechmogący, i Jego jedyny Syn, i Duch Święty: Trójca Święta. (KKK 233)

2. Określając Boga imieniem "Ojciec", język wiary wskazuje przede wszystkim na dwa aspekty: że Bóg jest pierwszym początkiem wszystkiego i transcendentnym autorytetem oraz że równocześnie jest dobrocią i miłującą troską obejmującą wszystkie swoje dzieci. Ta ojcowska tkliwość Boga może być wyrażona w obrazie macierzyństwa, który jeszcze bardziej uwydatnia immanencję Boga, czyli bliskość między Bogiem i stworzeniem. Język wiary czerpie więc z ludzkiego doświadczenia rodziców, którzy w pewien sposób są dla człowieka pierwszymi przedstawicielami Boga. Jednak doświadczenie to mówi także, że rodzice ziemscy są omylni i że mogą zdeformować oblicze ojcostwa i macierzyństwa. Należy więc przypomnieć, że Bóg przekracza ludzkie rozróżnienie płci. Nie jest ani mężczyzną, ani kobietą, jest Bogiem. Przekracza także ludzkie ojcostwo i macierzyństwo, chociaż jest ich początkiem i miarą: nikt nie jest ojcem tak jak Bóg. (KKK 239)

3. Jezus objawił, że Bóg jest "Ojcem" w niezwykłym sensie; jest Nim nie tylko jako Stwórca; jest On wiecznie Ojcem w relacji do swojego jedynego Syna, który wiecznie jest Synem tylko w relacji do swego Ojca: "Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić" (Mt 11, 27). (KKK 240)

4. Bóg jest Ojcem wszechmogącym. Jego ojcostwo i Jego wszechmoc wyjaśniają się wzajemnie. Istotnie, On okazuje swoją ojcowską wszechmoc, gdy troszczy się o nasze potrzeby; przez przybrane synostwo, jakiego nam udziela ("Będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący", 2 Kor 6,18); a wreszcie przez swoje nieskończone miłosierdzie ponieważ On najbardziej okazuje swoją wszechmoc, dobrowolnie odpuszczając grzechy. (KKK 270)

5. Wiara w Boga Ojca wszechmogącego może być wystawiona na próbę przez doświadczenie zła i cierpienia. Niekiedy Bóg może wydawać się nieobecny i niezdolny do przeciwstawienia się złu. Bóg Ojciec objawił jednak swoją wszechmoc w sposób najbardziej tajemniczy w dobrowolnym uniżeniu i w zmartwychwstaniu swego Syna, przez które zwyciężył zło. Chrystus ukrzyżowany jest więc "mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi" (1 Kor 1, 24-25). W zmartwychwstaniu i wywyższeniu Chrystusa Ojciec "na podstawie działania (swojej) potęgi i siły" okazał "przemożny ogrom mocy względem nas wierzących" (Ef 1,19). (KKK 272)

6. Świadomość naszej sytuacji niewolników kazałaby nam skryć się pod ziemię, nasze bytowanie ziemskie rozpadłoby się w pył, gdyby władza naszego Ojca i Ducha Jego Syna nie skłaniała nas do wznoszenia wołania: "Abba, Ojcze!" (Rz 8,15)... Kiedy słaby śmiertelnik ośmieliłby się nazwać Boga swoim Ojcem, jeśli nie wyłącznie wtedy, gdy wnętrze człowieka zostanie poruszone Mocą z wysoka? (por. KKK 2777)

7. Możemy wzywać Boga jako "Ojca", ponieważ został On nam objawiony przez Jego Syna, który stał się człowiekiem, a Jego Duch pozwala nam Go poznać. Tym, czego człowiek nie może pojąć, ani moce anielskie dostrzec, jest osobowa relacja Syna z Ojcem; Duch Syna pozwala nam w niej uczestniczyć, nam, którzy wierzymy, że Jezus jest Chrystusem i że narodziliśmy się z Boga. (KKK 2780)

8. Gdy modlimy się do Ojca, jesteśmy w komunii z Nim i z Jego Synem, Jezusem Chrystusem. Wtedy właśnie poznajemy Go i uznajemy z ciągle nowym zachwytem. Pierwszym słowem Modlitwy Pańskiej jest adorujące błogosławieństwo; potem następuje błaganie. Chwałą Boga jest to, że uznajemy Go za "Ojca", Boga prawdziwego. Składamy Mu dziękczynienie, że objawił nam swoje imię, że pozwolił nam w nie wierzyć i że zamieszkuje w nas Jego Obecność. (KKK 2781)

9. Możemy adorować Ojca, ponieważ odrodził nas do swojego życia, przybierając nas za dzieci w swoim Jedynym Synu. Przez chrzest wszczepia nas w Ciało Chrystusa, a przez namaszczenie swoim Duchem, który od Głowy wylewa się na członki, czyni nas "namaszczonymi":
Rzeczywiście, Bóg, który nas przeznaczył do przybranego synostwa, upodobnił nas do chwalebnego Ciała Chrystusa. Odtąd więc, jako wszczepieni w Chrystusa, słusznie jesteście nazywani "namaszczonymi".
Nowy człowiek, odrodzony i przywrócony swemu Bogu dzięki łasce, mówi najpierw: "Ojcze", ponieważ stał się synem. (KKK 2782)

10. Ten darmowy dar przybrania wymaga z naszej strony nieustannego nawrócenia i nowego życia. Modlitwa do naszego Ojca powinna rozwinąć w nas dwie podstawowe dyspozycje: Pragnienie i wolę, by upodobnić się do Niego. Zostaliśmy stworzeni na obraz Boga, ale podobieństwo do Niego zostało nam przywrócone dzięki łasce, na którą powinniśmy odpowiedzieć.
Należy pamiętać... że skoro nazywamy Boga "naszym Ojcem", powinniśmy postępować jak dzieci Boże.
Nie możecie nazywać waszym Ojcem Boga wszelkiej dobroci, jeśli zachowujecie serce okrutne i nieludzkie; w takim przypadku nie ma już w was śladu dobroci Ojca niebieskiego. (KKK 2784)

11. Ojcze "nasz" odnosi się do Boga. Gdy wypowiadamy ten zaimek, nie wyrażamy posiadania, lecz całkowicie nową relację do Boga. (KKK 2786)
Gramatycznie zaimek "nasz" określa rzeczywistość wspólną dla wielu. Jest tylko jeden Bóg i jest On uznany za Ojca przez tych, którzy przez wiarę w Jego Jedynego Syna odrodzili się z Niego przez wodę i przez Ducha. Kościół jest nową komunią Boga i ludzi. Zjednoczony z Jedynym Synem, który stał się "pierworodnym między wielu braćmi" (Rz 8, 29), jest on w komunii z jednym i tym samym Ojcem, w jednym i tym samym Duchu Świętym. Modląc się do "naszego" Ojca, każdy ochrzczony modli się w tej komunii: "Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących" (Dz 4, 32). (KKK 290)

12. Dlatego więc mimo podziałów chrześcijan modlitwa do "naszego" Ojca pozostaje wspólnym dobrem i naglącym wezwaniem dla wszystkich ochrzczonych. Pozostając w komunii przez wiarę w Chrystusa i przez chrzest, powinni oni uczestniczyć w modlitwie Jezusa o jedność Jego uczniów. (KKK 2791)

13. Wreszcie, jeśli rzeczywiście modlimy się "Ojcze nasz", wyzbywamy się indywidualizmu, ponieważ miłość, którą przyjmujemy, wyzwala nas z niego. Zaimek "nasz" rozpoczynający Modlitwę Pańską, podobnie jak "my" czterech ostatnich próśb, nie wyklucza nikogo. Aby był on wypowiadany w prawdzie należy przezwyciężyć nasze podziały i różnice. (KKK 2792)

14. Ochrzczeni nie mogą modlić się do "naszego" Ojca, nie prowadząc do Niego tych wszystkich, którym dał On swego umiłowanego Syna. Miłość Boża nie zna granic, nasza modlitwa również powinna być taka sama. Modlitwa do "naszego" Ojca otwiera nas na ogrom Jego miłości objawionej w Chrystusie; trzeba modlić się ze wszystkimi i za wszystkich ludzi, którzy Go jeszcze nie znają, aby wszyscy byli "zgromadzeni w jedno" (J 11, 52). Ta Boża troska o wszystkich ludzi i o całe stworzenie ożywiała wszystkich wielkich ludzi modlitwy; powinna ona napełnić naszą modlitwę wszechogarniającą miłością, gdy ośmielamy się mówić: Ojcze "nasz". (KKK 2793)

KKK = Katechizm Kościoła Katolickiego

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Głosząc Boga i odwołując się przy tym do analogii z relacją między ojcem i dziećmi, trzeba mieć świadomość, że jest to analogia z ideałem, dalekim od tego, czego część słuchaczy doświadczyła w własnym życiu rodzinnym, a czasem z ideałem w ogóle nieznanym.

2. Jest to zarazem wyzwanie dla rodzin chrześcijańskich, by ukazywały postać ojca bliską ideału, na ile to tylko możliwe.

3. Jest to również wyzwanie dla ludzi kultury, by w swej twórczości nie koncentrowali się na ukazywaniu patologii, ale też ukazywali czytelny ideał ojca. Dotyczy to zwłaszcza twórczości adresowanej do dzieci - komiksów, kreskówek, bajeczek, opowiadań "z życia", tak by rodzice i nauczyciele mieli dla dzieci wybór wartościowych pozycji współczesnych.

4. Tradycja rodzinna była jednym z najważniejszych sposobów przekazu Ewangelii kolejnym pokoleniom. Dlatego ważne jest, by kształtować, wspierać i podtrzymywać autorytet ojca, ale nie znaczy to, że trzeba ukrywać istnienie patologii rodzinnych lub tak się zachowywać, jakby te patologie w ogóle nie istniały.

5. Autorytetu ojca rodziny, jak też i innych autorytetów, nie można budować na samej jedynie różnicy wieku w stosunku do dzieci, czy na "władzy rodzicielskiej". Dziś autorytet bardziej, niż kiedykolwiek dotąd, musi być oparty na wartościach duchowych, na osobowości i cnotach charakteru. Jest to trudne i nie osiąga się tego automatycznie.

6. Warto czasem zdobyć się na refleksję:

7. Czy moje wyobrażenia o Bogu Ojcu nie są zniekształcone przez negatywne doświadczenia rodzinne? Czy mam świadomość, co znaczy, że Bóg jest Ojcem? Czy potrafię ufać Bogu tak jak dziecko powinno ufać swemu ojcu?

8. Należy zwracać uwagę, że choć wiele jest religii, w których Bóg jest nazywany ojcem, w żadnej jednak religii Bóg nie wychodzi tak blisko do człowieka, jak w chrześcijaństwie. Jest on szczególnie Ojcem, gdyż Syn Boży stał się człowiekiem, aby zgładzić ludzkie winy i jako Jego współbracia, wszyscy ludzie stają się dziećmi Bożymi. I dzięki Duchowi Świętemu, który w sercach ochrzczonych woła "Abba - Ojcze".

9. Czy zdaję sobie sprawę, że Bóg Ojciec jest Ojcem "naszym" - moim i wszystkich innych ludzi, którzy są w ten sposób mymi braćmi. Braćmi czasem trudnymi, niewdzięcznymi, złymi, ale zawsze braćmi? Czy mam tego świadomość ilekroć modlę się "Ojcze Nasz?"

10. Tę świadomość powinno się rozbudzać w Kościele i do niej nawiązywać mówiąc o ekumenizmie, apelując o wspieranie misji i kształtując postawy wierzących wobec wszelkiego rodzaju "innych" i "obcych".

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać