Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Eucharystia i wolność

Materiały dyskusyjne na maj 1997

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. Przed ośmiu laty Polska odzyskała suwerenność. Mamy wolność, na którą tak czekaliśmy. Ale gdy ona nadeszła, wielu Polaków odczuwa zawód. Nie takiej wolności spodziewaliśmy się. Nasi rodacy nie zmienili się automatycznie w aniołów, manna nam nie spłynęła z nieba. Zamiast tego żyjemy w niepewności o jutro. Szukamy winowajców. Padają pretensje pod adresem tych, co o wolność walczyli, że teraz skumali się z komuną i wszystko zepsuli, albo odwrotnie, że "zmarnowali dorobek" lat powojennych. Padają pretensje nawet pod adresem Kościoła. Jesteśmy w dużej mierze jak Żydzi, którzy na pustyni tęsknili za niewolą w Egipcie, którzy nie takiego mesjasza oczekiwali, jak Pan Jezus.

2. Wcale liczna jest też grupa, która w nowej rzeczywistości zaczyna się urządzać, zdobywa majątek i pragnie używać uciech tego świata, nie oglądając się na moralne nauki Kościoła.

3. A przecież na chrzcie wyrzekliśmy się grzechu, aby żyć w wolności dzieci Bożych.
I choć wolność polityczna, uwolniła nas od reżimu totalitarnego, wymagającego nieraz od obywateli czynienia zła, i choć dziś takie sytuacje trafiają się nieporównanie rzadziej, to jednak dla chrześcijan dużo większe znaczenie powinna mieć wolność, ku jakiej nas Chrystus wyswobodził.
Ta wolność, jaką nam przyniósł Chrystus to wyzwolenie z niewoli grzechu. Nie jesteśmy skazani na grzech i potępienie. Otrzymaliśmy moc, by odrzucać zło a realizować dobro. By, we współpracy z łaską Bożą osiągnąć życie wieczne.

4. Czy jednak korzystamy z tej wolności?
Patrząc jaka część ochrzczonych regularnie praktykuje, jakie są statystyki aborcji (co prawda ostatnio poprawiły się), patrząc na reakcje społeczne i polityczne dotyczące ustaw chroniących życie nienarodzonych, widząc plagę alkoholizmu i nową plagę narkomanii, trzeba stwierdzić, że spora część ochrzczonych tej wolności się pozbawiła.

5. By nie popaść w niewolę grzechu żywić się trzeba Ciałem i Krwią Chrystusa.

6. W Polsce nie obserwuje tak masowego przystępowania do Stołu Pańskiego jak w krajach zachodnich, które jednak w dużej mierze wiąże się z zanikiem poczucia grzechu. Jak jednak będzie u nas za 10-15 lat?

7. Czy Eucharystia nas umacnia? Na pewno. Z pewnością dzięki niej mamy i obecnie przykłady świętości w Kościele, nawet jeśli uważamy, że jest ich zbyt mało.

8. Czy w Polskim Kościele eucharystia jest właściwie rozumiana? Księża zwykle akcentują, że na mszę świętą przychodzimy, by się spotkać z Bogiem. To tylko pół prawdy. Idziemy także spotkać się ze współwyznawcami. Spotkać się, by modlić się razem, jako lud Boży, lud kapłański.
Nikła jest świadomość tego "wspólnie". Brak tej świadomości widać zewnętrznie, przy zajmowaniu miejsc w Kościele: z reguły każdy siada osobno, z dala od drugiego, z dala od ołtarza. Ludzie przeżywają komunię jako moment łączności z Bogiem. Jest otwarcie na Boga, ale czy jest też otwarcie na ludzi?

9. Modlimy się we mszy świętej, "abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem Świętym stali się jednym ciałem i jedną duszą w Chrystusie". Tak wielu naszych rodaków nie pojmuje, że nie znaczy to - "by mieli te same poglądy polityczne co ja, te same opinie teologiczne, by uznawali te same sposoby działania co ja, aby we wszystkim mnie przyznawali rację". I, że to nie oznacza, że można w razie niezgodności, zarzucać im złą wolę, złe intencje, niewierność Kościołowi, zdradę, czy zaprzedanie się szatanowi. A często właśnie taką postawę można zaobserwować.

10. Gdy przed laty wprowadzano znak pokoju, pomysł podawania ręki wzbudził ogromny opór.. Jak podawać rękę komuś obcemu? Przecież to było by kłamliwe. Ale czy w takim razie nie jest kłamstwem mówienie o "wspólnocie eucharystycznej"? Jeśli jesteśmy wspólnotą, to nikt między nami nie jest "obcy".

11. Może to jest przyczyną, że tak niewiele owoców Eucharystii w życiu Kościoła. Że tak często nie ma ona przełożenia na miłość bliźniego, że tak często w Kościele pobożni chrześcijanie robią sobie nawzajem świństwa.

12. Zbliża się Kongres Eucharystyczny, zbliża się kolejna wizyta papieża. Czy polscy katolicy mają przeżyć te wydarzenia skłóceni, podzieleni, wrodzy sobie?

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

1. Eucharystię ustanowił Jezus Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy, w przeddzień swej męki. Spożywając Ciało i Krew Chrystusa mamy udział w Jego ofierze, jaką złożył Ojcu przez Swą mękę, mamy udział w Jego zmartwychwstaniu i nowym życiu, jakie wzięło początek ze zmartwychwstaniem, otrzymujemy też zadatek przyszłej chwały, jaką będziemy się cieszyć po Jego przyjściu w chwale.

2. Dzięki Eucharystii stajemy się z Jezusem Chrystusem jednością, tak jak On z Ojcem stanowi jedno. Zjednoczeni z Chrystusem stajemy się "jako Bogowie". Już nie ja żyję, ale żje we mnie Chrystus.

3. Eucharystia zobowiązuje nas i daje nam moc, byśmy miłowali się wzajemnie i byśmy byli gotowi oddać życie tak jak i Chrystus umiłowawszy nas do końca, oddał za nas życie.

4. Eucharystia kryje w sobie misterium paschalne, przez które Chrystus wyswobodził nas do wolności.

5. Będąc powołani do wolności, nie powinniśmy traktować tej wolności, jako zachęty do hołdowania ciału, które powodowałoby powrót pod niewolę grzechu. Choć wszystko mi wolno, nie wszystko przynosi korzyść.

6. Wolność oznacza możliwość podejmowania dobrowolnych decyzji. Wolność może się w pełni zrealizować, gdy człowiek podąża za swym powołaniem. Wolność została nam dana, byśmy mogli służyć Bogu i bliźnim poprzez miłość.

7. Eucharystia jest jednym z elementów stanowiących istotę chrześcijaństwa i Kościoła. Powyższe punkty nie obejmują więc, siłą rzeczy, całości zagadnienia.

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Dzisiejsi ludzie zdają się być bardzo uczuleni na wszystko, co może być zamachem na ich wolność. Czy w pracy duszpasterskiej nie przeakcentowano dekalogu i przykazań, kosztem życia według Ducha? Bo jeśli ktoś nie żyje według Ducha, będzie grzeszyć bez końca a przykazania zdadzą się mu zagrożeniem dla jego wolności. Jeśli zaś ktoś żyje według Ducha, wówczas przykazania powinny w naturalny sposób wynikać z prawa miłości.

2. Jakie wzorce świętości można ukazywać w dzisiejszym świecie, tak szybko zmieniającym się, że nawet ludzie sprzed sześćdziesięciu lat (gdy nie było komputerów, internetu, lotów w kosmos, inżynierii genetycznej itd.) są już dla młodzieży równie obcy, jak z prehistorii?

3. Wszelkie wymagania stawiane ludziom nie mogą stać w sprzeczności z tym, co na codzień widzą wokół siebie. Potrzebne są żywe wzorce. Kto wymaga czego sam nie realizuje, budzi zarzut faryzeizmu i hipokryzji.

4. Życie według Ducha, Eucharystia, braterska miłość wobec współwyznawców - wszystko to wiąże się razem i nie bardzo da się rozpatrywać oddzielnie. Co można zrobić w warunkach, gdy wspólnoty parafialne będą półmartwe, gdy wspólnota eucharystyczna ogranicza się do wymiaru nadprzyrodzonego?

5. Być może z okazji rekolekcji warto ludziom przypominać o tym, że jedność między nami w pierwszym rzędzie ma polegać na miłości wzajemnej, mniej na jedności poglądów, zwłaszcza w sprawach politycznych. Może należy więcej uwagi poświęcać grzechom języka, wypowiedziom przeciw współbraciom w wierze?

6. Czy ten, kto po Eucharystii czuje nadal złość do drugiego, nie jest "winien Ciała i Krwi Pańskiej"?

7. Niezgodzie sprzyja brak dialogu w Kościele, choćby zasięgania opinii przed podjęciem decyzji. Wiele istnieje rad parafialnych, ilu jednak proboszczów zasięga opinii tychże rad, choćby w najbłahszej sprawie? Nie ma wymiany różnych poglądów nie ma i szanowania odmiennych poglądów.
Np. zamiast krzyków, że kto głosował na SLD popełnił ciężki grzech, powinno się spróbować zapytać, wysłuchać i zrozumieć, jakie ważkie racje skłoniły ludzi pobożnych i religijnych do takiego właśnie głosowania?
Dzisiejszy świat zderzenie różnych typów mentalności i cywilizacji.

8. Apostoł radzi nam: Uważajcie drugich za stojących wyżej od siebie. Niełatwa to sprawa. W końcu nawet ci, co nie wypowiadają się przeciw współbraciom uważają się za lepszych od tych, co tak czynią.

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać