Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Pojednanie z Bogiem

Materiały dyskusyjne na czerwiec 2000

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. Pojednanie to przywrócenie istniejącej kiedyś jedności, pierwotnej harmonii, zgody, to powrót do stanu przyjaźni, po tym, jak ten stan uległ naruszeniu.

2. Między Bogiem a ludźmi istniał kiedyś taki stan idealnej harmonii i przyjaźni. Panowała ona w raju i zniszczył ją grzech pierworodny. Przez swe misterium paschalne Chrystus nas pojednał z Ojcem.
Każdy wierny przez chrzest staje się uczestnikiem paschalnego misterium Chrystusa i zostaje z Bogiem pojednany.
Ten stan trwa dopóty, dopóki chrześcijanin nie utraci łaski skutkiem grzechu. Wtedy może znów pojednać się w sakramencie pokuty.

3. Tak przyzwyczajono się do tej sytuacji, że sytuacja człowieka nie pojednanego z Bogiem wydaje się dziś wielu ludziom czymś absurdalnym, niemożliwym, sprzecznym z obrazem Boga kochającego. Bóg miłujący i miłosierny, pragnący zbawienia każdego człowieka, zszedł w ich recepcji do roli Boga pobłażającego i ustępującego człowiekowi.
Stąd u wielu żyjących dziś ludzi jest mała świadomość grzechu, a co za tym idzie konieczności nawrócenia ze strony człowieka i pojednania z Bogiem. Stąd niedocenianie sakramentu pokuty (skoro Bóg i tak jest zawsze gotów wybaczyć człowiekowi, to po co te komplikacje ze spowiedzią?).

4. Pojednanie wydaje się dla wielu ludzi jakimś ograniczeniem ich wolności. Pojednał się, to już nie może pozwolić sobie na wiele rzeczy. To już jakieś ograniczenie. A może lepiej jeszcze jakiś czas pobyć w stanie grzechu, jak się już ma grzech, to przynajmniej skorzystać z tego do końca?
Często ludzie powikłali sobie życie tak, że widzą możliwości sakramentalnego pojednania z Bogiem w Kościele. Rozwiedzeni, w nowych rodzinach, z zerwania nowych związków i powrotu do dawnych nie wynikłoby żadne dobro, jedynie czyjaś krzywda.

5. Najgorzej nawrócić letnich. Takich, którzy uważają się za porządnych ludzi. Którym zdaje się, że nie czynią nic takiego złego, nie mają poczucia grzechu, ani świadomości zła. Wielki grzesznik zna zwykle swoją nędzę.

6. Łatwo widzimy potrzebę pojednania się innych, trudniej nas samych. Niech się nawrócą i pojednają z Bogiem wszelcy heretycy, żydzi, muzułmanie. To oni przecież odrzucili prawdę i tkwią w błędach. Nie mówiąc o ateistach. Ale my?

7. Jednym z haseł Wielkiego Jubileuszu jest pojednanie. Ale czy można pojednać się, jeśli nie odczuwa się jego braku? Różne są ludzkie drogi do nawrócenia i pojednania z Bogiem. Czasem impulsem jest śmierć bliskiej osoby, czasem jakiś z pozoru nieistotny drobiazg.

8. Kościół regularnie przypomina wiernym o potrzebie pojednania się z Bogiem. Każde rekolekcje, każde misje poruszają ten temat. Liczne są nabożeństwa paraliturgiczne i pokutne, nieraz, gdy dobrze przygotowane, cieszące się powodzeniem i ściągające wielu ludzi. Lubią oni uroczystości, sytuacje nadzwyczajne. Niestety, jakże często niebawem po rekolekcjach, po misjach, po nawiedzeniu przez cudowny obraz, wszystko powoli wraca do stanu poprzedniego.

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

1. Słowo stało się ciałem, aby nas zbawić i pojednać z Bogiem. Bóg "sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy" (1 J 4, 10). "Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata" (1 J 4, 14). "On się objawił po to, aby zgładzić grzechy" (1 J 3, 5).
Nasza chora natura wymagała uzdrowienia; upadła - potrzebowała podniesienia, martwa - wskrzeszenia. Utraciliśmy posiadanie dobra, trzeba było je nam przywrócić. Byliśmy zamknięci w ciemnościach, trzeba było przynieść nam światło. Będąc w niewoli, oczekiwaliśmy Zbawiciela; jako więźniowie potrzebowaliśmy pomocy, jako niewolnicy wyzwoliciela. Czy te powody były bez znaczenia? Czy nie zasługiwały one na wzruszenie Boga, na to, by zniżył się aż do poziomu naszej ludzkiej natury i nawiedził ją, skoro ludzkość znajdowała się w tak opłakanym i nieszczęśliwym stanie? (KKK 457)

2. Aby na nowo zgromadzić wszystkie swoje dzieci rozproszone i błądzące z powodu grzechu, Ojciec zechciał zwołać całą ludzkość w Kościele swego Syna. Kościół jest miejscem, w którym ludzkość powinna na nowo odnaleźć swoją jedność i swoje zbawienie. Jest on "światem pojednanym", Kościół jest okrętem, który "żegluje pomyślnie na tym świecie, biorąc tchnienie Ducha Świętego w rozpięty żagiel krzyża Pana". Według innego obrazu drogiego Ojcom Kościoła, figurą Kościoła jest arka Noego, która jedyna ocala z potopu. (KKK 845)

3. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni. Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie. (Rz 5, 8-10)

4. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. (2Kor 5,17-21)

5. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch [rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i [w ten sposób] jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca. (Ef 2, 14-17)

6. Grzech jest przede wszystkim obrazą Boga, zerwaniem jedności z Nim. Narusza on równocześnie komunię z Kościołem. Dlatego też nawrócenie przynosi przebaczenie ze strony Boga, a także pojednanie z Kościołem, co wyraża i urzeczywistnia w sposób liturgiczny sakrament pokuty i pojednania. (KKK 1440)
Nazywa się go m.in. sakramentem pojednania, ponieważ udziela grzesznikowi miłości Boga przynoszącej pojednanie: "Pojednajcie się z Bogiem" (2 Kor 5, 20). Ten, kto żyje miłosierną miłością Boga, jest gotowy odpowiedzieć na wezwanie Pana: "Najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim" (Mt 5, 24). (KKK 1424)

7. Sakramentem pojednania jest również Eucharystia, ofiara naszego pojednania z Bogiem (por. Trzecia Modlitwa Eucharystyczna)

8. Tylko Bóg przebacza grzechy. Ponieważ Jezus jest Synem Bożym, mówi o sobie: "Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów" (Mk 2, 10), i wykonuje tę Boską władzę: "Odpuszczone są twoje grzechy" (Mk 2, 5; Łk 7, 48). Ponadto, na mocy swego Boskiego autorytetu, Jezus daje tę władzę ludziom, by ją wykonywali w Jego imieniu. (KKK 1441)

9. W modlitwie chrześcijańskiej posuwamy się aż do przebaczenia nieprzyjaciołom. przemienia ona ucznia, upodabniając go do jego Nauczyciela. Przebaczenie jest szczytem modlitwy chrześcijańskiej; daru modlitwy nie przyjmie inne serce, jak tylko to, które jest zgodne z Boskim współczuciem. Przebaczenie świadczy również o tym, że w naszym świecie miłość jest silniejsza niż grzech. Dawni i współcześni męczennicy dają to świadectwo o Jezusie. Przebaczenie jest podstawowym warunkiem pojednania dzieci Bożych z ich Ojcem i wszystkich ludzi między sobą. (KKK 2844)

KKK = Katechizm Kościoła Katolickiego

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Problemem jest, jak sprawić, by wszyscy, choćby wszyscy chrześcijanie, zrozumieli potrzebę pojednania z Bogiem. Aby coraz mniej było letnich, pozbawionych poczucia grzechu, którym zdaje się, że żadne pojednanie z Bogiem im nie jest potrzebne.

2. Czy nie ma jakiegoś sposobu, by przedłużyć w ludziach oddziaływanie udziału w uroczystościach, nadzwyczajnych nabożeństwach, jak droga krzyżowa na ulicach miasta, misje parafialne, nawiedzenie obrazu. - Gdyby chociaż część tych tłumów kontynuowała swoje życie sakramentalne, gdy przeminie nadzwyczajność a zacznie się codzienność, zaczęło by to promieniować i owocować.
Jakie działania można podjąć, by podtrzymać ich w postanowieniu poprawy?

3. My chrześcijanie sami musimy być pojednani z Bogiem, bez tego nic nie będzie możliwe. Pojednanie z Bogiem jest niezbędne, jeśli mamy szerzyć pojednanie, jeśli, jako Kościół, mamy pojednać się z Żydami, czy ze światem islamskim.

4. Termin "sakrament pojednania" w lepszym stopniu niż "sakrament pokuty" zwraca uwagę na ten aspekt: pojednanie grzesznika z Bogiem.

5. Rok Jubileuszowy ma "pojednanie" za jedno z głównych haseł. Wiele się o tym mówi. Papież i inni dostojnicy kościelni dają przykład, wyznają grzechy chrześcijan i proszą o przebaczenie. Jak reagujemy na ten przykład? Uważamy, że niepotrzebny i tylko może Kościół osłabić? Że ciągle tylko my bijemy się w piersi? A może przeciwnie, uważamy, że jest to niewystarczające, że powinni jeszcze bardziej się upokorzyć?
Czy też bierzemy to jako przykład dla siebie, by zrobić rachunek sumienia i stanąć do pojednania?

6. Co przeszkadza ludziom pojednać się z Bogiem? Subiektywna niemożność skorzystania z sakramentu pojednania w Kościele.
Bywa, że powikłali sobie życie, jak np. rozwiedzeni małżonkowie przez pozakładanie wtórnych rodzin. Bywa, że zniechęca ludzi, zły przykład wierzących. Czasem odrzucają obraz Boga, jaki, ich zdaniem, ukazuje im Kościół. Wiele z takich przeszkód (choć nie zawsze) może okazać się możliwe do usunięcia.

7. Kościół nieraz odmawia katolickiego pogrzebu ludziom zmarłym bez pojednania z Bogiem i Kościołem, zwłaszcza gdy uważa, że postawa zmarłych była gorsząca.
Ta praktyka jest w jakimś stopniu niemiłosierna (jednym z uczynków miłosiernych jest "umarłych grzebać"). Czy nie można wprowadzić jakiejś formy "katolickiego pogrzebu" niekatolików, czy ludzi nienawróconych, niepojednanych?

8. Pojednanie z Bogiem rodzi radość. Nie tylko wśród aniołów w niebie, że nawraca się grzesznik. Radość wewnętrzna jest także udziałem pojednanego. Ta radość odbija się na jego dalszym życiu, wpływa na stosunek do innych ludzi. Ułatwia pojednanie się z ludźmi.

por. Pojednanie z człowiekiem

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać