1. Rok 2007 był dla mnie szczególny. Po pierwsze próbowałem poprawić stan lewej nogi,
zgłosiłem się na odkładaną od 40 lat operację. Jednak przeszczep skóry poprawiwszy sytuację jednym
miejscu, popsuł ją w innych. Tak więc efekty nie są, jak na razie jednoznaczne.
Prócz tego obowiązki służbowe łączyły się z wyjazdami zagranicznymi.
Bożena w związku z remontem Sukiennic tymczasowo pracuje w zbiorach średniowiecznych, w kamienicy Ciołka, na Kanoniczej.
Michał przeszeł do 3 klasy w V Liceum im Witkowskiego i będzie zdawać maturę w 2008 roku.
2. Pożegnania
3. To były piękne dni czyli byłem m.in. na:
4. Pokazywałem kuzynowi Dolinę Kluczwody i jaskinie w Wierzchowiu
a także Zamek w Lipowcu
Poza tym życie, jak życie.
1.1 Moja ostatnia 6-tygodniowa zmiana na kontrakcie pod Beypazarı wypadła na styczeń i pół lutego. Mimo nieprzyjającej pogody, udało się, parę razy zrobić w niedziele wycieczki.
Na górze ponad Çayırhanem |
Na górze ponad Nallıhanem. |
Wreszcie udało mi się też wybrać do Ankary i zwiedzić miasto.
Zaszedłem do Muzeum kultur anatolijskich, |
znajdują się tam m.in. bogate zbiory hetyckie z Karkemisz |
oraz prehistoryczne malowidła naskalne. |
No i byłem też w Muzeum Ataturka |
1.2 W Bazylei byłem z racji konferencji technicznej Solution Mining Research Institute.
Niestety, miałem tylko kilka godzin wolnych, zby zwiedzić to ciekawe miasto. Na szczęście była pogoda. |
Nie dopisała natomiast pogoda, gdy pojechaliśmy zwiedzić kopalnię soli w Bex. |
Ale przy zwiedzaniu kopalni pogoda nie ma znaczenia. Kopalnia w Bex jest zabytkowa i osobliwa w tym, że tzw. złoże soli zawiera jej w porywach do 30%. |
1.3 W Hannowerze byłem także na konferencji, tym razem poświęconej mechanicznym własnościom soli. Przy okazji odkryłem polską parafię przy Maria-Frieden Kirche, Stilleweg.
Czas oczekiwania na autobus powrotny wykorzystałem by podziwiać ogrody Herrenhausen. |
1.4 Do Kanady pojechaliśmy przeszkolić użytkownika naszego oprogramowania w Calary, w Albercie. Wracając zatrzymaliśmy się w Halifax, gdzie wzięliśmy udział w kolejnej konferencji technicznej SMRI.
W Calgary budynki wielopiętrowe można budować tylko w samym centrum. Są one więc skupione. I trwa wyścig w górę. Jeśli jedna firma postawi sobie wieżowiec na 55 pięter, to konkurencja w trosce o prestiż, zaczyna wznosić 59-piętrowy. |
Nad centrum szkoleniowym wznosi się City tower, wieża z restauracją obrotową na szczycie. Fragment podłogi jest przeszklony. Stanięcie na nim i rzuy oka w dół wywołuje dreszczyk emocji. |
Zimą temperatury spadają do -40°C. Więc założono pod dachem, w środku wieżowca "Devonian Gardens". |
Dzięki przyjaciołom, jedno wolne popołudnie wykorzystaliśmy do wypadu w Góry Skaliste. Piękne lasy w jesiennej urodzie, a szczyty nad nimi już w śniegu. |
Jak tu nie podziwiać wód Lake Louise i szczytów wznoszących się ponad nim! |
Jak malowniczo zapada zmierzch na Bow Valley. |
1.5 Do Tajlandii także pojechaliśmy przeszkolić użytkownika naszego oprogramowania, w Pimai, w prowincji Korat. Wracając zatrzymaliśmy się na parę dni w Bangkoku.
Jest tu moc egzotycznego jedzenia, poczynając od egzotycznych owoców, a kończąc na owadach. Mieliśmy okazję spróbować, jak smakują poczwarki jedwabnika. |
W Pimai znajdują się ruiny Prasat Hin Pimai – XI-wiecznego kompleksu świątynnego Khmerów, który był podobno pierwowzorem sławnych świątyń w Angkor Wat. |
W Pimai rośnie też jeden z najrozleglejszych banianów (Figowiec bengalski, Ficus benghalensis). Drzewo to rozrasta się na boki wypuszczając korzenie przybyszowe. W ten sposób jedno drzewo może stworzyć las. W Pimai banian nie mając konkurencji, przez 350 lat pokrył całą wysepkę o powierzchni ok. 1400 m2. |
W Bangkoku zwiedziłem m.in. tzw. Wielki Pałac, czyli kompleks pałaców i świątyń królewskich. Najważniejsza z nich to Wat Phra Kaew, czyli świątynia Szmaragdowego Buddy. Stoję koło jednego z miejsc, gdzie składane są ofiary. |
Sanktuaria azjatyckie są zajmują, w porównaniu z chrześcijańskimi, rozległy teren, ich budowniczowie nie liczyli się z miejscem. Poza tym wszystko jest tu jaskrawo kolorowe. |
A tu już jestem u wejścia do ubosotu, czyli właściwej świątyni, miejszczącej czczony posąg Buddy, wykonany, zdaje się, z jadeitu. Wejść tu można jedynie boso. Wewnątrz już zdjęć robić nie wolno. |
Innny zwiedzonym przeze mnie kompleksem sakralnym jest Wat Chetuphon (albo Wat Po) czli Świątynia spoczywającego Buddy, wględnie Buddy zapadającego w nirwanę. Jest to najstarsza na terenie Bangkoku, założona z początkiem XVII w., gdy nikt nie przewidywał, że tu będzie stolica. Na terenie świątynnego kompleksu |
Posąg Buddy zapadającego w nirwanę liczy sobie, bagatelka, tylko 45 m długości i 15 m wysokości. |
Bangkok leży na zupełnie płaskim terenie. Królowie musieli jednak mieć "punkt widokowy" i wielkim nakładem sił i środków zbudowali w mieście "Złotą Górę", coś jak krakowski Kopiec Kościuszki". Oto stoję w jednej z bram, jakie się przechodzi wchodząc na Złotą Górę. |
2.1 W Łańcucie, 20 stycznia, zmarła Stanisława Bem z domu Micał, czyli ciotka Staszka, siostra ojca Bożeny. Pochowana została u boku męża, Tadeusza, na cmentarzu w Malawie.
Bliżej poznałem ją dopiero, kiedy po śmierci męża przeniosła się z Malawy do Łańcuta.
Czuła się nieswojo, w bloku, sama jedna w nowym M3,
więc na jakiś czas zamieszkała z nią moja Bożena. Stąd i ja zatrzymywałem się u niej, odwiedzając żonę,
zanim się ostatecznie sprowadziła do mnie, do Krakowa. |
2.2 W Chrzanowie, 16 października, zmarła Danuta Glistak z domu Głownia, kuzynka ze strony matki ojca. Pogrzeb odbył się 19 października
Nic tak nam nie uprzytamnia, jak szybko czas mija, jak gdy ubywa nam bliskich. Wciąż pamiętam,
jak latem w Kościelisku uczyła się do egzaminów, a kiedyż to było, ponad 40 lat temu!
Była pedagogiem z powołania, miała fenomenalny talent do dzieci.
Mimo, że była poważnie chora, jej śmierć była zaskoczeniem.
2.3 Sprawdza się, że koty perskie żyją do 12 lat. Tak też było i w przypadku naszego Puszka. Był naprawdę pięknym okazem kota i radował nas swym pięknem przez lata. Zresztą popatrzcie sami na jego zdjęcia:
"Popatrzcie, czy nie jestem piękniejszy niż kot namalowany?
Nie ma on tak wspaniałych zębów, jak ja!" |
Ale czy rzeczywiście namalowany kot nie przypomina Puszka? Jakieś podobieństwo chyba można dostrzec. |
Ulubione miejsce było pod kocimiętką. Podobno nazwa tej rośliny stąd pochodzi, że koty za nią szaleją. |
A tu stara się skryć w krzewie kwitnącej wajgieli. Może za chwilę coś upoluje? |
A tu w trakcie patrolowania naszego ogródka. |
3.1 Wernisaż wystawy fotograficznej Grzegorza Zygiera miał miejsce 29 listopada 2007
Grzegorz Zygier tworzy oryginale fotogramy będące nałożeniem na siebie dwóch zdjęć tego samego obiektu osiągając niesamowite efekty artystyczne. |
Licznie przybyła publiczność zapełniła piwnice Collegium Maius, w których ulokowano wystawę. |
3.2 Wernisaż wystawy historycznej miał miejsce 16 grudnia 2007 w Zwierzynieckim Salonie Artystycznym, Oddziale Muzeum Historycznego przy ul. Królowej Jadwigi.
Gabriela Kielanowska-Banach przygotowała bardzo ciekawą wystawę, poświęconą wybitnemu krakowianinowi ze Zwierzyńca – Marcinowi Borelowskiemu, mistrzowi blacharskiemu i studniarskiemu. Niedoceniony w Krakowie przeniósł się do Rzeszowa. Był jednym z dowódców Powstania Styczniowego ps. Lelewel. Wykazał spore zdolności militarno-taktyczne. Poległ w bitwie pod Batorzem 6 września 1863 r |
Przybyli goście podziwiają ekspozycję. Prezentuja ona nie tylko pamiątki związane bezpośrednio z Marcinem Borelowskim-lelewelem, ale także materiały dotyczące Zwierzyńca oraz Powstania Styczniowego. |
3.3 Przypadkowo podczas mojego pobytu w Bangkoku wypadło święto Loy Krathong. Jest to buddyjskie święto światła, obchodzone zawsze w sobotę, podczas listopadowej pełni księżyca. Polacy nazywają je „buddyjskimi wiankami” bowiem podczas tego święta ofiarowuje się zapalone świece, które się umieszcza pośród kwiatów i puszcza na wodę. Krąg kwietny może z biedą uchodzić za wianek.
"Wianki" ofiarowuje się (co zrozumiałe), gdy zapadnie zmrok. Zanim wianek niosący światło popłynie wodą, dziecko powtarza za matką właściwą modlitwę. |
Ciekawe, czy dziewczęta ofiarowujące światło na wiankach, puszczając je na wodę, łączą z tym obrzędem jakieś oczekiwania? |
Ponieważ zbliżały się 70 urodziny Ramy IX, najdłużej panującego monarchy świata, rzeką defilowały wojskowe barki desantowe, odpowiednio i bogato przystrojone królewskimi emblematami. |
Szczeglnie efektownie prezentowały się te barki po zapadnięciu zmroku. |
4.1 Ksawery z Grzegorzem przyjechali z racji startu w Krakowskim maratonie. Towarzyszyła im Danuta. Pobyt w Krakowie był okazją, by zwiedzić okolice.
Najpierw oglądaliśmy zamek w Korzwi, potem przeszli doliną Kluczwody,
na koniec zostawiając sobie Jaskinie Wierzchowskie. |
I spojrzenie z wnętrza jaskini. |
W przewężeniu jaskini. |
Kolejnego dnia wybraliśmy się na zamek w Lipowcu. Pod kościołem w Babicach, dawną parafią naszych dziadków. |
I w ruinach zamku. My panowie, sppoglądamy z góry na nasze panie, na zamkowym dziedzińcu. |
A tu już na jednym z górnych pięter zamkowych. |
Na koniec warto podać, że Ksawery miał dobry start w maratonie, osiągnął wynik 3:46:48, najlepszy z krakowskich, tylko parę minut gorszy od swego życiowego rekordu. Grzegorz miał słabszy wynik, dała się mu we znaki kontuzja kolana.