Kazek Urbańczyk
Wspomnienia i listy z Holandii

Rozdział poprzedni          Spis treści           Rozdział następny
Powrót do strony głównej

Stopka strony

15. Refleksje Jana

Z listów:

c.d. 8 października 1986

W poniedziałek, w pracy spotykam podczas lanczu Jana. Były kierowca taksówki, obecnie zamiatacz w laboratoriach chemicznych. Jedyny z poznanych dotąd Holendrów chętny do rozmów na tematy religijne.

Jak minął weekend? Opowiadam mu o sobotnim popołudniu i zaobserwowanych różnicach polskoholenderskich. Że po mszy świętej było nabożeństwo, że długie, że było dość czasu na wszelkie modlitwy itd. Ale było sztywniej. Polacy traktują kościół z większą powagą.

Ot ksiądz wczorajszy - już jakiś czas jest w Holandii, a nie do wszystkiego się przyzwyczaił. Np. bardzo mu na nerwy działa, gdy po skończonej mszy świętej, na środek kościoła wyjeżdża barek-automat z kawą, zaczyna się serwowanie kawy i rozmowy towarzyskie. No cóż. Pierwsi chrześcijanie ponoć łączyli sprawowanie eucharystii z agapą i wątpliwe by zmieniali pomieszczenie między jednym a drugim. Zapewne. Ale co robić, skora ta kawa mu działa na nerwy i przyzwyczaić się nie może (a może i nie chce?).

Jan z zapałem podchwytuje moje uwagi.

"Tak, tak. Tu ludzie nie są poważni. Nie traktują poważnie ani mszy, ani kościoła, ani religii. Skupienie? Medytacja? Gdzie tam, czasu nie ma. Wszyscy tylko hurry, hurry, hurry (szybko). A Bóg? O, w czasie wojny było inaczej. Wtedy to ludzie byli religijni, nawracali się, modlili, chodzili do kościoła. Wtedy na to czas musiał się znaleźć. Bo czuli się niepewni, zagrożeni. Teraz mają poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, dostatku - to religia zeszła na plan dalszy. Bóg nie jest im potrzebny.

W Polsce, oczywiście, musi być inaczej, skoro inna sytuacja."

Jan, urodzony katolik, zniechęcił się całkowicie do kościoła katolickiego. Jakiś czas był u baptystów. Teraz zdaje mu się, że wreszcie się odnalazł - u Zielonoświątkowców.

Góra strony

Rozdział poprzedni          Spis treści           Rozdział następny
Powrót do strony głównej