Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Posynodalnego

Nad Listem apostolskim ROSARIUM VIRGINIS MARIAE
Z rocznej perspektywy

Materiały dyskusyjne (listopad 2003)

Temat poprzedni   Spis treści   Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Stopka strony

1. List apostolski Rosarium virginis Mariae nie wzbudził w Polsce sensacji. Większość polskich katolików powiedziałaby, że poza wprowadzeniem nowej cząstki różańca - tajemnic światła, list ten powtarza rzeczy już skąd inąd dobrze znane.

2. Wielu ludzi uważa, że nie ma potrzeby "wałkowania" Listu u różańcu, bo, w każdym razie w Polsce, modlitwa różańcowa przeżywa rozkwit. Pełne są kościoły podczas nabożeństw różańcowych. A jeśli w którymś jest ludzi mniej, to z racji późnych powrotów z pracy i niemożności wyrwanie się do kościoła. Coraz mniej jest zawodów, gdzie pracuje się w godz. 7 - 15, lub 11 - 19. I na to żaden list apostolski nie pomoże. Ale przecież mamy wspaniałe kółka różańcowe, powstają coraz nowe Róże Żywego różańca...

3. Czy jednak rzeczywiście w Liście o różańcu nie ma nic szczególnie godnego uwagi?

4. Papież w Liście pisze o "trudnościach z różańcem", które stara się rozproszyć. Ma jednak tutaj na myśli tylko dwie wątpliwości:

Nie są to jednak jedyne przyczyny, tego, że zdaniem niektórych (wbrew temu, co powiedziano w p. 2) modlitwa różańcowa przechodzi kryzys. Inne znane trudności, to np.:

5. Są jeszcze trudności innego rodzaju. Stwarzają je warunki bytowe i czasowe.

6. Jak zachęcać dzieci do uczestnictwa w różańcu? Niektórzy katecheci premiowali udział w nabożeństwach nagrodami. Czy to jednak właściwa praktyka? Czy nagroda doczesna nie przysłania skutków nadprzyrodzonych? Co następuje, gdy nagradzanie się kończy?
Z drugiej strony dzieciom różne zachęty są potrzebne, a metody zachęcania do modlitwy muszą być dostosowane do ducha czasu. Trzeba jednak ostrożności, by nie zatracić przy okazji problemu sacrum.

7. Nie trzeba rozdzierać szat, jeśli mimo wszelkich zachęt różaniec komuś nie odpowiada. Oprócz wybitnych świętych propagatorów różańca, byli też tacy, co przyznawali się, że ten typ modlitwy im nie odpowiada.
Ostatecznie, historycznie rzecz biorąc, różaniec był modlitwą zastępczą, modlitwą ubogich lub analfabetów, tych, których nie było stać na posiadanie psałterza, lub nie umieli czytać.
Z drugiej strony patrząc, ilu jest chętnych do powtarzania mantr buddyjskich, ilu zachwyca się tzw. modlitwą Jezusową, należy sądzić, że wciąż jest spore zapotrzebowanie na różaniec, jest on podobny, a o wiele bardziej urozmaicony.

8. Wydaje się, że w parafiach, głównym efektem Listu była reorganizacja Róż Żywego Różańca - doszły przecież nowe tajemnice, trzeba było nowe osoby dokooptowywać. Jeśli list komentowano w homiliach, to najczęściej rutynowo, właśnie powtarzając to, co ogólnie wiadomo o różańcu.
W ogóle w Polsce z różańcem związana jest "akcyjność". Można czasem odnieść wrażenie (miejmy nadzieję, że mylne), że parafie organizują Żywy Różaniec i nabożeństwa nie tyle z myślą o wiernych, ile jak wypadną podczas biskupiej wizytacji.

9. Krzyż - rzecz, która w Kościele była, jest i będzie. Który jest nam dany i zadany, bez którego się nie da zrozumieć ludzkiej doli. Który w ziemskim, doczesnym wymiarze bywa beznadziejny. Który otwiera wymiar, w którym nie ma rzeczy beznadziejnych. Tej prawdy nie można się pozbawiać i zawsze ją trzeba mieć przed oczami. Różaniec też tego uczy.

10. Chyba nie ma podstaw mniemanie, że wszystko u nas z różańcem jest, jak ma być. Że z Listu nie wynika potrzeba żadnych zmian. Z drugiej jednak strony szkoda byłoby, gdyby z racji wprowadzanych "na siłę" zmian, "by realizować papieskie wskazania", utraciło się coś z obecnych wartości różańca.
Dla wielu osób różaniec jest dobrą szkołą modlitwy, dla wielu najskuteczniejszą obroną przed pokusami Złego, czy modlitwą wstawienniczą.
W wielu rodzinach dziesiątka żywego różańca lub dziesiątka z racji duchowej adopcji dziecka poczętego to jedyna wspólna modlitwa wokół której rodzina się integruje duchowo.

Jest to dość selektywne i niepełne odniesienie się do Listu apostolskiego Rosarium virginis Mariae, ale może inne kwestie są, tak jak powszechnie się uważa, rzeczywiście dobrze znane.

Góra strony