Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Posynodalnego

Dekalog
III przykazanie
Pamiętaj abyś dzień święty święcił!

Materiały dyskusyjne (marzec 2003)

Temat poprzedni   Spis treści   Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Katechizm (pkt 2168-2195)

Góra strony     Życie     Stopka strony

Dzień szabatu

1. Trzecie przykazanie Dekalogu przypomina o świętości szabatu: "Dzień siódmy będzie szabatem odpoczynku poświęconym Panu: (Wj 31,15). (p. 2168)

2. Pismo święte wspomina przy tym o dziele stworzenia: "W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty" (Wj 20,11). (p.2169)
Pismo święte objawia ponadto w dniu Pańskim Pamiątkę wyzwolenia Izraela z niewoli egipskiej: "Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd Pan, Bóg twój, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem: przeto ci nakazał Pan, Bóg twój, strzec dnia szabatu" (Pwt 5,15). (p.2170)
Bóg powierzył Izraelowi szabat, by go przestrzegał na znak nierozerwalnego przymierza. Szabat należy do Pana, jest poświęcony uwielbieniu Boga, Jego dzieł stworzenia i Jego zbawczych czynów na rzecz Izraela. (p. 2171)
Działanie Boga jest wzorem działania ludzkiego. Jeśli Bóg "odpoczął i wytchnął" w siódmym dniu (Wj 31,17), człowiek również powinien "zaprzestać pracy" i pozwolić innym - zwłaszcza ubogim - "odetchnąć" (Wj 23,12). Szabat nakazuje przerwać codzienne prace i pozwala odpocząć. Jest dniem sprzeciwiania się niewolnictwu pracy i ubóstwieniu pieniądza. (p. 2172)

3. Ewangelia przytacza wiele sytuacji, gdy oskarżano Jezusa o naruszanie prawa szabatu. Jednak Jezus nigdy nie narusza świętości tego dnia. Wyjaśnia autorytatywnie jego autentyczne znaczenie: "To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu" (Mk 2,27). Powodowany współczuciem Chrystus uznaje za dozwolone "w szabat uczynić coś dobrego (aniżeli) coś złego... życie ocalić (aniżeli) zabić". Szabat jest dniem Pana... miłosierdzia i czci Boga. "Syn Człowieczy jest panem szabatu" (Mk 2,28). (p. 2173)

Dzień Pański

4. Szabat, który oznaczał wypełnienie pierwszego stworzenia, został zastąpiony przez niedzielę, przypominającą nowe stworzenie, zapoczątkowane przez zmartwychwstanie Chrystusa. (p. 2190)
Kościół celebruje dzień zmartwychwstania Chrystusa ósmego dnia, który słusznie jest nazywany dniem Pańskim albo niedzielą. (p. 2191)

5. Jezus zmartwychwstał "pierwszego dnia tygodnia" (Mt 28,1; Mk 16, 2; Łk 24,1; J 20, I). Jako "dzień pierwszy" dzień Zmartwychwstania Chrystusa przypomina o pierwszym stworzeniu. Jako "dzień ósmy", który następuje po szabacie, oznacza nowe stworzenie zapoczątkowane wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa. Stał się on dla chrześcijan pierwszym ze wszystkich dni, pierwszym ze wszystkich świąt, dniem Pańskim (hé Kyriaké heméra, dies dominica), niedzielą... (p. 2174)
Niedzielna celebracja dnia Pańskiego i Eucharystii stanowi centrum życia Kościoła. Niedziela, w czasie której jest celebrowane Misterium Paschalne, na podstawie tradycji apostolskiej powinna być obchodzona w całym Kościele jako najdawniejszy dzień świąteczny nakazany.
Ponadto należy obchodzić dni Narodzenia Pana naszego Jezusa Chrystusa, Objawienia Pańskiego, Wniebowstąpienia oraz Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, Jej Niepokalanego Poczęcia i Wniebowzięcia, Świętego Józefa, Świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Wszystkich Świętych. (p. 2177)

6. Praktyka zgromadzenia chrześcijańskiego wywodzi się od czasów apostolskich. List do Hebrajczyków przypomina: "Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem" (Hbr 10, 25).
Tradycja zachowuje wspomnienie wciąż aktualnego pouczenia: "Przyjść wcześnie do Kościoła, aby zbliżyć się do Pana i wyznać swoje grzechy, wzbudzić żal w modlitwie... Uczestniczyć w świętej i Boskiej liturgii, zakończyć modlitwę, nigdy nie wychodzić przed rozesłaniem... Często mówiliśmy: ten dzień jest wam dany na modlitwę i odpoczynek. Jest dniem, który Pan uczynił. Radujmy się w nim i weselmy". (p. 2178)

7. Jak Bóg "odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął" (Rdz 2, 2), tak również życie ludzkie składa się z pracy i odpoczynku. Ustanowienie dnia Pańskiego przyczynia się do tego, by wszyscy korzystali z wystarczającego odpoczynku i czasu wolnego, który mogliby poświęcić życiu rodzinnemu, kulturalnemu, społecznemu i religijnemu. (p. 2184)
W niedzielę oraz w inne dni świąteczne nakazane wierni powinni powstrzymać się od wykonywania prac lub zajęć, które przeszkadzają oddawaniu czci należnej Bogu, przeżywaniu radości właściwej dniowi Pańskiemu, pełnieniu uczynków miłosierdzia i koniecznemu odpoczynkowi duchowemu i fizycznemu. Obowiązki rodzinne lub ważne zadania społeczne stanowią słuszne usprawiedliwienie niewypełnienia nakazu odpoczynku niedzielnego. Wierni powinni jednak czuwać, by uzasadnione powody nie doprowadziły do nawyków niekorzystnych

8. Umiłowanie prawdy szuka czasu wolnego, a potrzeba miłości podejmuje uzasadnioną pracę. (z p. 2185)
Chrześcijanie dysponujący wolnym czasem powinni pamiętać o swoich braciach, którzy mają te same potrzeby i te same prawa, a którzy nie mogą odpoczywać z powodu ubóstwa i nędzy. W pobożności chrześcijańskiej niedziela jest tradycyjnie poświęcona na dobre uczynki i pokorne posługi względem ludzi chorych, kalekich i starszych. Chrześcijanie powinni także świętować niedzielę, oddając swojej rodzinie i bliskim czas i staranie, o które trudno w pozostałe dni tygodnia. Niedziela jest czasem refleksji, ciszy, lektury i medytacji, które sprzyjają wzrostowi życia wewnętrznego i chrześcijańskiego. (p. 2186)

9. Świętowanie niedziel i dni świątecznych wymaga wspólnego wysiłku. Każdy chrześcijanin powinien unikać narzucania - bez potrzeby - drugiemu tego, co przeszkodziłoby mu w zachowywaniu dnia Pańskiego. Gdy zwyczaje (sport, rozrywki itd.) i obowiązki społeczne (służby publiczne itp.) wymagają od niektórych pracy w niedzielę, powinni czuć się odpowiedzialni za zapewnienie sobie wystarczającego czasu wolnego. Wierni powinni czuwać z umiarkowaniem i miłością nad tym, by unikać nadużyć i przemocy, jakie rodzą niekiedy rozrywki masowe. Pomimo przymusu ekonomicznego władze publiczne powinny czuwać nad zapewnieniem obywatelom czasu przeznaczonego na odpoczynek i oddawanie czci Bogu. Pracodawcy mają analogiczny obowiązek względem swoich pracowników. (p. 2187)

Życie

Góra strony     Katechizm     Stopka strony

1. Przed 50 laty niedziela na wsi była jak szabat żydowski - była dniem odpoczynku po tygodniu prac w polu, prac nieraz od świtu do nocy. Choć i w niedzielę trzeba było karmić i doić krowy, istniał jednak obyczajowy katalog prac koniecznych i dozwolonych. Prędzej można było na mszę niedzielną nie pójść, niż zabrać się do niedopuszczalnej pracy.

2. W niedzielę zrzucano z siebie robocze łachy i ubierano strój odświętny. W niedzielę miało się wolny czas, który poza pójściem do kościoła przeznaczało się na spotkania rodzinne i życie towarzyskie. Do tych spotkań okazję stwarzało już samo pójście do kościoła.
Ten dzień rzeczywiście różnił się od wszystkich innych, bywał faktycznie świętem.

3. Niedziela w dużo mniejszym stopniu mogła być dniem wypoczynku dla służby we dworach. Z czasem liczba zawodów bez wolnej niedzieli przyrastała - zaczął się ruch ciągły w przemyśle, na okrągło działa służba zdrowia, komunikacja, łączność elektrownie, wodociągi, kina restauracje itd.

4. W ciągu ostatnich lat dają się zaobserwować dwa przeciwstawne zjawiska:
Z jednej strony coraz bardziej rośnie liczba tych, co pracują, by inni mogli odpoczywać. Zanikły przez to rygory, co do pracy w święta. Skoro ten musi pracować, tamten pracuje, to czemu nie wolno pracować jeszcze komuś? Ludność wiejska zatrudniona w mieście miała tylko niedzielę na zajęcie się własnym polem. Również inne grupy społeczne zaczęły dorabiać w niedziele.
Z drugiej strony duża część zatrudnionych w określonym wymiarze godzin dziennie miała przez resztę dnia czas wolny, a tego czasu zaczęło przybywać; pojawiły się wolne soboty - w efekcie wolny czas niedzielny przestał być czymś nadzwyczajnym.

5. W skutek obu tych zjawisk niedziela przestała być dniem tygodnia odróżniającym się od innych, uległa desakralizacji.
Niedziela pozostała się dniem w którym nieczynne są banki, urzędy, biura, ale przestała być dniem, w którym się nie pracuje.

6. Dodatkowe zamieszanie powstało po rozpowszechnieniu się wśród inteligencji czynnego wypoczynku, który polegał m.in. na uprawie działki, czyli pracach na wsi w niedzielę niedopuszczalnych.
Również wypoczynek turystyczny odbił się na świętowaniu niedzieli. Turyści, o ile pojawiali się w kościele, to rzadko w swoich parafiach, i w strojach turystycznych.
Ponieważ inteligencja do pracy ubierała się porządnie, "ubranie kościołowe" przestało się wyraźnie różnić od codziennego i w praktyce w wielu środowiskach zaniknęło.

7. W ostatnich 10 latach zaczęło się szerzyć przychodzenie w niedzielę całą rodziną do hipermarketu, by pooglądać towary, ale przy okazji i zakupić to czy tamto. Jest to przez liczne środowiska kościelne zwalczane, a hipermarkety określane są z tej okazji, jako "świątynie mamony".

8. Zanik szacunku dla dnia świętego łączy się z ogólnym zanikiem szacunku do czegokolwiek. Ludzie przychodzą do kościoła ubrani byle jak, ale tak samo ubrani przychodzą do teatru, na koncert itp. imprezy. Zanika celebrowanie różnych uroczystości, zanika umiejętność świętowania, wspólnego radowania się. Albo też przybiera ono zwyrodniałe formy, jak w przypadku kibiców piłkarskich.

9. Świat się zmienia w dużym stopniu niezależnie od naszej woli i trudno walczyć z przemianami cywilizacyjnymi. Dlatego warto rozważyć, co należy zachować koniecznie i bezwzględnie. Trzeba odróżniać co najważniejsze, a co wtórne.

10. Należy walczyć o prawo do niedzielnego odpoczynku, ale nie warto nadmiernie szat rozdzierać o prace w niedziele. Pierwsi chrześcijanie nie mieli niedzieli wolnej. I dziś nie mają jej chrześcijanie w krajach islamu.
Dla chrześcijan niedziela nie jest siódmym dniem tygodnia i odpoczynku po dobrze wykonanej pracy. Jest dniem pierwszym tygodnia. Pamiątką Zmartwychwstania, nie dnia w którym Bóg odpoczął, ale dnia w którym rozpoczął odnowę całego stworzenia.
Świętowanie obejmuje i odpoczynek, ale przede wszystkim dlatego, że odpoczynek jest człowiekowi potrzebny, aby poświęcić czas Bogu, aby się oderwać od codziennego rytmu.

11. W pierwszym rzędzie niedziela ma być pamiątką Zmartwychwstania, dniem święta i radości, dniem innym niż pozostałe dni. Dniem, w którym człowiek orientuje się na Boga. Dniem uczestnictwa w liturgii eucharystycznej.
Radość ze zmartwychwstania Chrystusa to oś całego dnia świętego. Jeśli ją się zachowa, reszta się temu podporządkuje na tyle, na ile będzie możliwe. Jeśli ona ulegnie zatraceniu, przestrzeganie odpoczynku świątecznego nie na wiele się zda. Cóż będzie warte niedzielne nieróbstwo, jeśli zabraknie w nim radości, radości w Panu?

12. Niedziela ma być kulminacja naszego życia wiarą, dniem ósmym i zarazem pierwszym, dniem łaski od Pana, łaski uświęcającej nasze trudy w następnych dniach tygodnia. Bez życia wiarą obchodzenie niedzielo przestaje być prawdziwym świętem a staje się hipokryzją.

13. Jak nauczyć się na nowo świętowania? Jak świętować? Jak się z drugim człowiekiem dzielić radością świętowania? Jak przekonać go do świętowania? Jak tę umiejętność przekazać choćby własnym dzieciom? W jaki sposób sprawić, by dzień święty różnił się od wszystkich innych, nawet gdy należymy do tych, co w niedziele pracują?
Jeśli sami nie świętujemy niedziel, darmo posyłamy dzieci do kościoła. Gdy dorosną zbuntują się.

14. Trudno jest ludziom uświadomić w pełni, czym jest niedzielna Eucharystia. Bywa, że związek ze śmiercią Chrystusa uświadomi im pielgrzymka do Jerozolimy, a pielgrzymka do Rzymu - jedność Kościoła z następcą św. Piotra.

15. W Polsce ok. 40 procent ludzi przychodzi w niedziele do kościoła. Ale ilu z nich wie, po co przyszli naprawdę? Bo wypada? Bo inaczej grzech? Czemu tylu z nich woli stać na zewnątrz kościoła, czasem mimo deszczu? Jeśli stroją się jeszcze do kościoła, to czy dla Boga?

16. Jeśli idzie o uczestnictwo we Mszy św. wiele zależy od księży. Tak już jest, że do jednych kościołów, czy na określone Msze św. przychodzą ludzie tłumnie, już na parę minut przed Mszą kościół jest pełen, a gdzie indziej ludzi mniej, spóźniają się, wychodzą przed końcem.
A co jakiś czas słyszy się skargi na księży, którym brak przeżycia liturgii, którzy w niedziele po prostu "pracują", czy wręcz o przypadkach pijanych celebransów.
Zwykle pada wtedy odpowiedź, że skuteczność ofiary eucharystycznej nie zależy od osobistej świętości celebransa, od staranności sprawowania, czy od jakości kazania. Taka odpowiedź może jedynie stanowić pociechę dla wiernych, którzy skazani są posługę takiego księdza. Nie może być zezwoleniem dla duchownych, by msze odprawiali niedbale.

17. Bywa, że i księża żalą się na obojętność wiernych, których " nie sposób ruszyć". Zwykle jednak tacy wierni nie spadli im z nieba, do tego doprowadzili ich poprzednicy.

18. Odkładanie zakupów na niedzielę nie jest właściwe, ale można mieć wątpliwości, czy na pewno pójście całą rodziną do hipermarketu jest czymś istotnie gorszym od pójścia do wesołego miasteczka, czy do cyrku. Czy jest gorsze od gapienia się w telewizor? Czy te tak tępione sposoby spędzania niedzieli są rzeczywiście najgorszymi?
Wspólna wizyta w hipermarkecie może być punktem wyjścia do wspólnej dyskusji nad domowymi potrzebami, nad wadami i zaletami ewentualnych zakupów, nad planami na przyszłość. Może czasem lepiej wzmocnić więzi rodzinne, niż inne nienaganne możliwości spędzenia niedzieli. Czy nie można jednak takich wizyt robić poza niedzielą? Czy też może zaczynamy rozumować po faryzejsku?

19. Ludzie są różni i różne są ich potrzeby. Z pewnością taki się nie narodził, któryby wszystkim dogodził. Jedni tęsknią, by w liturgii było więcej musztry, pragną gestów teatralnie wyrazistych, innych takie właśnie rzeczy rażą. Jednych urzekają krasomówcze kazania, inni gdy tylko zaczynają się popisy krasomówcze, przestają słuchać i z wytęsknieniem patrzą na zegarek.
Dlatego pozostaje nam pamiętać, że różne są drogi Boże, że nie wiemy z góry którędy do człowieka może trafić Duch Święty. Najważniejsze, by człowiek był otwarty na Jego działanie. Jeśli choć w ten jeden dzień święty w tygodniu będzie o tym pamiętał, to już bardzo wiele.

Góra strony     Katechizm     Życie